Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PZL 23B. Los zapomianego Karasia

Rafał Klepczarek
Pan Stanisław niedaleko miejsca, w którym rozbił się wojskowy Karaś
Pan Stanisław niedaleko miejsca, w którym rozbił się wojskowy Karaś Archiwum
Adam Sikorski prowadzący popularny program telewizyjny "Było, nie minęło" ponownie z kamerą odwiedził Łowickie. W gminie Zduny odkryto lotkę prawego skrzydła samolotu PZL P23B Karaś, który rozbił się podczas przymusowego lądowania w czasie bitwy nad Bzurą.

Krzysztof Wroński, członek Stowarzyszenia Historycznego im. 10 Pułku Piechoty w Łowiczu, kilka tygodni temu odkrył u jednego z mieszkańców wioski, leżącej w pobliżu granicy z powiatem kutnowskim, fragment skrzydła nieznanego samolotu. Blisko 75 lat temu gospodarz z powiatu łowickiego był świadkiem, jak polski samolot ostrzelany przez Niemców rozbił się podczas przymusowego lądowania.
Pasjonat militariów z Łowicza pokazał swoje odkrycie Wojciechowi i Szymonowi Tomaszewskim, znawcom lotnictwa z fundacji Było Nie Minęło. Okazało się, że jest to fragment skrzydła przedwojennego samolotu rozpoznawczo-bombowego PZL P23B Karaś. Polskie wojsko we wrześniu 1939 roku dysponowało 118 takimi maszynami. Jednostki wojskowe pod dowództwem generała Tadeusza Kutrzeby 10 września 1939 roku, w przeddzień rozbicia się Karasia, dysponowały podczas walk nad Bzurą jeszcze pięcioma takimi samolotami.
Pan Stanisław, który był świadkiem wydarzeń z początku II wojny światowej, zapamiętał, iż Karaś został zestrzelony tuż przed zapadnięciem zmierzchu. Trzem lotnikom z 34. eskadry rozpoznawczej udało się wyjść cało z opresji i wrócili do rodzimego pododdziału WP.
- Odkrycie było niesamowite, gdyż do tej pory zachowało się jedynie kilka części tak dużej wielkości z samolotów przedwojennego polskiego lotnictwa wojskowego, głównie pojedynczych blach poszycia - mówi Piotr Marciniak, szef SH im. 10 PP w Łowiczu. - Znalezisko posiada ślady po kulach oraz dużo oryginalnego lakieru. Co ciekawe - brązowego, co daje obraz jak malowane były polskie samoloty bojowe w 1939 roku.
Krzysztof Wroński wraz z kolegami z łowickiego stowarzyszenia postanowili zainteresować tym odkryciem Adama Sikorskiego, prowadzącego popularny program telewizyjny "Było, nie minęło". Miłośnik historii pojawił się już w Łowiczu, gdy w ubiegłym roku członkom SH im. 10 PP udało się pozyskać przedwojennego fiata 508. Podobnym łazikiem poruszał się dowódca 10 Pułku Piechoty.
Na początku marca Adam Sikorski znów odwiedził i Łowicz i wraz członkami SH im. 10 PP obejrzał miejsce znalezienia lotki przez rolnika z gminy Zduny. Ma on nadzieję na znalezienie innych części zestrzelonego Karasia. Program związany z tą niesamowitą historią będzie można obejrzeć w TVP w wakacje.
Sama lotka, decyzją łowickich dziesiątaków, trafi natomiast do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto