Tego dnia na jednym torze znalazły się dwa pociągi osobowe. Na szczęście maszynista pociągu pośpiesznego IC Prus, jadącego od strony Warszawy, w porę zatrzymał go około 200 metrów od pustego pasażerskiego składu, stojącego na torach. Było bardzo groźnie, gdyż pociąg Inter City nie zatrzymywał się w Łowiczu i mógł przejechać przez teoretycznie wolny tor z prędkością do 100 km na godzinę.
Komisja kolejowa potwierdziła wstępne przypuszczenia, że zawinili ludzie, a nie maszyny. - Natychmiast po zdarzeniu dyżurny ruchu oraz dwóch nastawniczych zostało odsuniętych od wykonywanych czynności - informuje Karol Jakubowski z PKP PLK. - Urządzenia zainstalowane na stacji w Łowiczu funkcjonowały poprawnie i nie miały wpływu na zdarzenie.
Przedstawiciel PKP PLK dodaje, że w czasie groźnego incydentu sprawdziły się wprowadzone przez PLK procedury bezpieczeństwa.
- Zgodnie z procedurą powiadomione zostały odpowiednie organy, w tym prokuratura - mówi Jakubowski. - Na trzech pracowników nałożono kary porządkowe wynikające z kodeksu pracy oraz pozbawiono ich premii. Zostali oni także skierowani na egzamin weryfikujący ich wiedzę oraz umiejętności na sprawowanych stanowiskach.
Efektem pracy komisji będzie także poprawa bezpieczeństwa na torach biegnących przez Łowicz. Do końca roku na stacji Łowicz Główny zostaną zamontowane dodatkowe urządzenia sterowania ruchem kolejowym oraz kamery monitorujące tory. Do czasu montażu urządzeń wprowadzono ograniczenie prędkości do 60 kilometrów na godzinę. Nie ma to jednak wpływu na rozkład jazdy pociągów. W PLK opracowana została także dodatkowo informacja pouczająca pracowników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruch kolejowego.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?