Spór o kościół z interwencją policji (FOTO)

- Jeżeli rada miasta przyjmie uchwałę zaproponowaną przez burmistrza Łowicza, to budowa w tym miejscu kościoła będzie niemożliwa - uważa Wojciech Gędek, szef łowickiego Klubu GP.
W 2012 roku podczas konsultacji społecznych większość biorących w nim udział mieszkańców Górek opowiedziało się przeciwko budowie kolejnej w mieście świątyni. Z tego też powodu władze miasta przygotowały projekt uchwały, który znacznie rozszerza zakres inwestycji, które mogą zostać zrealizowane na placu u styku ulic Łęczyckiej i Miodowej.
Podczas sobotniego spotkania członkowie KGP przedstawiali krytyczny pogląd na próbę zmiany uchwały z 2011 roku, która ograniczała przeznaczenie gruntu do budowy naniesień związanych z kultem religijnym. W programie znalazł się także występ popularnej Kapeli Znad Baryczy. Zanim jednak koncert rozpoczął się na dobre musiała interweniować policja.
Na placu o spornym przeznaczeniu pojawiła się nie tylko niewielka grupa zwolenników kościoła, ale także ich przeciwnicy. Mieli oni za złe organizatorom, że "próbują narzucać swoje pomysły mieszkańcom cudzej dzielnicy".
- Tu trzeba przedszkola lub miejsca, w którym będą mogli się spotkać starsi i młodsi, a nie kolejnego kościoła, których w małym Łowiczu jest już chyba wystarczająco dużo - mówi jeden z protestujących mężczyzn.
W spór włączył się Bogusław Cebulski, szef Kapeli znad Baryczy, który był mocno zaskoczony postawą części mieszkańców Górek. - Czy to jest Polska ten Łowicz? - pytał gość z Odolanowa. - Walczycie o to, aby tu nie było kościoła, a przecież nasz kraj istnieje właśnie dzięki temu, że tysiąc lat temu przyjął wiarę, której symbolem jest krzyż.
Organizator spotkania Wojciech Gędek próbował wyprosić protestujących. Gdy mu się to nie udało interweniowała policja, która wylegitymowała i spisała kilka osób.