Idea powstania ZM Bzura jest i była dla jego ponad 20 członków z powiatu łowickiego i ościennych niezwykle atrakcyjna. Grupa samorządów postanowiła razem zbudować zakład zagospodarowania odpadów w Piaskach Bankowych. Co prawda, inwestycja w oddalonej od Łowicza o ok. 30 kilometrach wiosce ciągle odsuwa się w czasie, ale związkowe władze zapewniają, że w lipcu przyszłego roku chcą uzyskać pozwolenie na budowę i będą się starać o dofinansowanie 70-milionowej inwestycji ze źródeł zewnętrznych. Jeśli ZM Bzura pozyska pieniądze, to zakład może ruszyć już w 2015 roku. A warto przypomnieć, że miejskie składowisko odpadów w podłowickiej Jastrzębi ma pozwolenie na działanie jedynie do 2017 roku. Niewykluczone, że da się je przedłużyć, ale wcześniej czy później i tak będzie trzeba je zamknąć.
Poza tym, członkowie związku będą mogli za niższą niż w przypadku prywatnego odbiorcy cenę przekazywać do Piasków Bankowych odpady komunalne. Będzie to z korzyścią dla 170 tys. mieszkańców gmin wchodzących w skład związku. Tyle tylko, że władze Bzury nie chcą poprzestać na tej inwestycji.
W połowie tego roku władze związku kierowane przez zarząd z Ryszardem Nowakowskim na czele wpadły na pomysł, aby przejąć od członków gospodarkę odpadami. Nowe prawo nakłada na samorządy gminne od 1 lipca obowiązek odbioru śmieci komunalnych od mieszkańców.
Burmistrz Krzysztof Kaliński i przedstawiciele kilku innych samorządów zrzeszonych w ZM Bzura uznali jednak, że chcą sami ustalać wysokość oraz sposób naliczania opłat za odbiór śmieci. Od tego momentu rozpoczęła się swego rodzaju zimna wojna między władzami Łowicza a ZM Bzura. Walne zgromadzenie związku, przy sprzeciwie Łowicza, zaaprobowało w październiku wspólną gospodarkę śmieciową. - Nie byłoby w tym nic złego, gdyby statut związku nie mówił, iż każda gmina musi zaaprobować dowolną decyzję walnego zgromadzenia ZM Bzura, gdyż w innym przypadku zostanie z niego wykluczona - mówi radny Robert Wójcik. - Jest to zapis, który ubezwłasnowolnia członków i trzeba go jak najszybciej zmienić.
W poniedziałek, 17 grudnia doszło do patowej sytuacji. Jeśli miejscy radni nie przyjęliby dwóch uchwał związanych z decyzjami ZM Bzura, miasto straciłoby w nim członkostwo. Aby do tego nie dopuścić, rozpoczęły się kuluarowe pertraktacje między władzami Łowicza a ZM Bzura. Należy zaznaczyć, że Łowicz jest największym płatnikiem związkowych składek, które naliczane są od liczby mieszkańców. Ponad 17 proc. związkowych pieniędzy pochodzi z kieszeni łowickich podatników. Tymczasem miasto tak naprawdę nie ma żadnego wpływu na związkowego decyzję, gdyż jest przegłosowywane przez innych członków.
Efektem rozmów jest deklaracja przedstawicieli związkowych władz. - Na przełomie stycznia i lutego zaproponujemy walnemu zgromadzeniu zmianę statutu, za sprawą której do czasu uruchomienia zakładu w Piaskach Bankowych gospodarka odpadami pozostanie nadal w rękach jego członków - zapowiada Przemysław Milczarek, członek Zarządu ZM Bzura.
Ta właśnie deklaracja sprawiła, że burmistrzowi udało się przekonać, aby radni poparli związkowe uchwały. Nie obyło się to jednak bez gorących dyskusji, w których radni byli zgodni, że gdyby nie wspólny plan budowy zakładu zagospodarowania odpadów, to miasto powinno jak najszybciej dla własnego dobra opuścić związek. - Przewiduję, że w strukturach powołanych do życia przez władze związku pracę znajdą wszyscy znajomi królika bez względu na umiejętności i posiadaną wiedzę - uważa opozycyjna radna Ewa Zbudniewiek.
- Przeglądając zapisy statutu Bzury, który jest po prostu bardzo słaby, widzę dla miasta wiele zagrożeń -- uważa koalicyjny radny Michał Trzoska. - A patrząc na to, co dominujący w związku PSL pokazał w łowickim szpitalu, trudno mi wierzyć w dobrą wolę władz stowarzyszenia, w którym ludowcy też mają wiele do powiedzenia.
Co zaś na ten temat myślą sami łowiczanie? Większość z nich podatkiem śmieciowym jest po prostu przerażona, gdyż nie rozumie, dlaczego przez lata płaciła za śmieci np. Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej albo Zakładowi Oczyszczania Miasta, a teraz ma wnosić opłaty do miasta. Nie brakuje jednak też takich, którzy z uwagą śledzą poczynania władz Łowicza związane z ZM Bzura.
- Tak liczne grono samorządów jest w stanie zbudować zakład zagospodarowania odpadów, który sprawi, że każdy będzie nam zazdrościł, gdyż będziemy płacić za śmieci mniej niż inni - uważa mieszkaniec łowickich Bratkowic. - Stanie się tak jednak tylko wtedy, jeśli związek nie stanie się partyjną czy towarzyską przechowalnią znajomych i krewnych władzy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?