Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wójt Łyszkowic odpowiada na zarzuty

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Sąd Rejonowy w Łowiczu nie zgodził się, aby Włodzimierz T. wrócił do pracy w Urzędzie Gminy w Łyszkowicach. 55-letniemu wójtowi grozi do 10 lat więzienia za popełnienie 167 czynów przestępczych zarzucanych mu przez śledczych.

- Czy konieczne jest doprowadzenie do śmierci cywilnej wójta? - adwokat Włodzimierza T. pytał 7 stycznia na sali rozpraw łowickiego sądu. - Jeśli po zakończeniu procesu okaże się, że prokurator nie ma racji, to zawieszenie go przez tak długi okres w czynnościach służbowych będzie niepowetowaną stratą.
Adwokat mieszkańca Łyszkowic podkreślał też, że skoro do sądu wpłynął już akt oskarżenia wobec jego klienta, to nie ma groźby mataczenia z jego strony, a co za tym idzie potrzeby, aby nadal odsuwać go od zarządzania gminą.
Sędzia Anna Kwiecień-Motylewska, która analizowała zażalenie na środki zapobiegawcze zastosowane przez prokuraturę wobec samorządowca z Łyszkowic, nie uznała tej argumentacji. Nie uchyliła też postanowienia Prokuratury Rejonowej w Łowiczu odsuwającego wójta od władzy.
- Nadal aktualne są przesłanki do zawieszenia oskarżonego w czynnościach służbowych, gdyż postawione mu zarzuty mają ścisły z nimi związek - motywowała swą decyzję sędzia.
Włodzimierz T. wyszedł z sądu niepocieszony, choć spodziewał takiego orzeczenia. Mieszkaniec podkreślał w rozmowie z nami, że jest niewinny.
Niebawem sąd wyznaczy termin pierwszej rozprawy w procesie znanego w całym powiecie samorządowca. 31 grudnia trafił tam akt oskarżenia. Blisko 80-stronicowy dokument prezentuje ustalenia śledczych z lat 2010-2012.
Zawiera on 167 zarzutów postawionych 29 listopada Włodzimierzowi T. przez prokuratora Jakuba Młoczaka. Blisko 60 z nich dotyczy fikcyjnych, zdaniem śledczych, podróży służbowych wójta Łyszkowic. Gminna kasa miała na nich stracić w ciągu dwóch lat ok. 5 tys. zł. Kryminalni ustalili, że w dniach, których daty wpisano do druków delegacji wójt, którego telefon komórkowy był na policyjnym podsłuchu, przebywał w innych niż wskazane w dokumentach miejscach.
Włodzimierz T. wyjaśnia, że czasem po prostu zapominał zabrać ze sobą telefonu, z którego mogli skorzystać jego bliscy.
Najwięcej emocji wśród mieszkańców gminy Łyszkowice wzbudzają zarzuty związane z rzekomym nakazywaniem przez Włodzimierza T. podwładnym dyrektorom placówek oświatowych zatrudniania osób spokrewnionych z nim lub w inny sposób związanych.
Z ustaleń śledczych wynika, że za sprawą włodarza gminy w Przedszkolu w Łyszkowicach pracę znalazła jego żona Anna T., była synowa brata Wioleta T., oraz znajome Zofia F. i Dorota T. Z kolei w Szkole Podstawowej w Kalenicach łyszkowiczanin miał nakazać zatrudnienie Krzysztofa Ch., a w łyszkowickim gimnazjum - Mirosława K. Obaj oni są związani z żoną wójta T., który zapewnia, iż nikogo nie nakazywał zatrudniać. W tej ostatniej placówce ponoć za sprawą włodarza gminy zatrudniono także Janusza D.
Włodzimierz T. miał również nakazać dyrekcji SP i Gim. w Łyszkowicach, aby w godzinach pracy zwalniano z niej palacza Mirosława K., aby wykonywał zlecenia wójta.
Opinię społeczną bulwersują także inne zarzuty stawiane samorządowcowi, który rządzi gminą od 1989 roku. Chodzi o polecenie dyrektorom SP w Kalenicach oraz SP w Stachlewie zmianę ubezpieczyciela uczniów na PZU, którego przedstawicielką była zatrudniona w gminie Danuta D.
- To nieprawda - zapewnia działacz PSL.
Nie mniej szokujące jest rzekome zmuszanie dyrekcji Przedszkola w Łyszkowicach do zaopatrywania placówki w sklepach należących do bliskich wójta. Chodzi tu o sklep w Łyszkowicach oraz hurtownię w Bielawach. Śledczy ustalili, że aż 80 proc. produktów wykorzystywanych w przedszkolu pochodziło z tych punktów sprzedaży. W przypadku hurtowni miesięczne rachunki wystawiane za zakupy zbliżały się nawet do 5 tys. złotych.
Co ciekawe, w akcie oskarżenia stoi, iż wójt miał nakazywać robienie opisanych zakupów byłej dyrektor Marii Dąbrowskiej oraz obecnej Halinie Kucińskiej. Tymczasem ta ostatnia temu zaprzecza. Twierdzi, że przedszkole zaopatrywało się tam po prostu zwyczajowo. Dla niej liczyło się tylko to, aby zakupione towary były odpowiedniej jakości. Tę natomiast w części przypadków śledczy poddają pod wątpliwość.
Ludzi bulwersuje też sprawa używanej i awaryjnej zmywarki, którą łyszkowickie przedszkole nabyło w 2006 roku. Według śledczych wójt T. nakazał jej zakup od firmy swego syna. Za sprzęt pochodzący ze zlikwidowanej w Łowiczu restauracji zapłacono blisko 5 tys. zł. Dwa lata później placówka musiała wyłożyć o tysiąc zł więcej, aby zastąpić wadliwe urządzenie nowym. - Ja jedynie poinformowałem, że ta zmywarka jest do kupienia, a nie zarządziłem jej nabycia - wyjaśnia 55-latek.
Śledczy zarzucają mu także nieprawidłowości związane z budową nowego budynku przedszkolnego. Głównie chodzi o to, że wójt miał niedopełniać swoich obowiązków, gdy godził się na wypłacanie pieniędzy firmie budującej obiekt oświatowy za wykonanie prac dodatkowych. Według prokuratury część z nich była objęta kosztorysem inwestorskim, a wynagrodzenie dla wykonawcy było ustalone z góry, w innych przypadkach chodzi o to, iż nie ma potwierdzenia wykonania dodatkowych prac, za które zapłaciła gmina. Łącznie chodzi tu o kwotę ponad 70 tys. zł.
Włodzimierz T. tłumaczy to błędami w kosztorysie inwestorskim oraz źle oszacowanym zakresem prac. - Przy tak dużej inwestycji trudno ustrzec się tego typu błędów - twierdzi zawieszony wójt gminy Łyszkowice. - Wszystko odbyło się jednak zgodnie z zawartą wcześniej umową - tłumaczy Włodzimierz T. - Wykonanie prac potwierdza inspektor nadzoru
Znaczną część aktu oskarżenia obejmują zarzuty związane z brakiem na ok. 40 umowach zawartych przez wójta kontrasygnaty skarbnika gminy. Zdaniem śledczych jej brak sprawił, że umowy były "bezskuteczne" i naruszały dyscyplinę finansów publicznych. Według prokuratora Młoczaka kontrasygnata jest nie tylko gwarancją, iż gmina posiada wzmiankowane w umowie pieniądze, ale potwierdza też przez skarbnika legalność wykonywanych czynności. Kwestionowane przez śledczych umowy dotyczą najczęściej dostaw oleju opałowego, choć są i takie, które dotyczą kilku gminnych inwestycji. Włodzimierz T. jest innego zdania niż śledczy. Twierdzi on, że z wyroków Sądu Najwyższego wynika, iż brak kontrasygnaty nie powoduje nieważności umowy.
Ciekawym zagadnieniem, które znalazło się w akcie oskarżenia, jest sprawa fikcyjnych nagród dla Teresy Z., byłej już sekretarz gminy Łyszkowice. W latach 1999-2000 miała ona otrzymać raz 360 zł, a potem 800 zł nagrody. Faktycznie jednak pieniądze te miały trafić do innych osób, które nie mogły wystawić gminie rachunku za wykonane na jej rzecz działania. - Nagrody może i dałem, ale co się stało z pieniędzmi, to już nie wiem - mówi włodarz gminy.
Śledczy mają mu też za złe, że pozwolił, aby Piotr Klimkiewicz, szef miejscowego ośrodka kultury wynajmował w sali weselnej prywatny wiejski stół bez zawarcia z nim stosownej umowy. Gmina nabyła stół dopiero po interwencji wynajmującego salę weselną. Włodzimierz T. twierdzi, że nie zezwolił podwładnemu na prowadzenie tego typu działalności gospodarczej. Upomniał ustnie szefa GOK, gdy się o niej dowiedział.
Prokuratura Rejonowa w Łowiczu zarzuca zawieszonemu w czynnościach służbowych samorządowców i także to, iż bez zgody Rady Gminy w Łyszkowicach zlecił Zbigniewowi J. wyłapanie ponad 20 bezpańskich psów. Tymczasem psi przytułek prowadzony przez mieszkańca województwa mazowieckiego posiadał negatywną opinię powiatowego lekarza weterynarii oraz stowarzyszenia miłośników zwierząt.
- Miałem czekać aż niebezpieczne psy pogryzą jakieś dziecko? - pyta retorycznie Włodzimierz T.
Czas pokaże, czy racja leży po stronie śledczych, czy też wygra wójt. Jedno jest pewne, prawomocnego rozstrzygnięcia sądowego w tej sprawie z uwagi na jej szeroki zakres nie należy spodziewać się w tym roku.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto