Do dramatycznych wydarzeń doszło 17 lipca tego roku. Przechodnie zauważyli po południu Edytę K. leżącą w zaroślach przy ul. Grunwaldzkiej w Łowiczu. Obok niej stał wózek z płaczącym niemowlakiem, który natychmiast został przewieziony na obserwację do szpitala. Matka dziewczynki miała w organizmie prawie 3,5 promila alkoholu.
- Na szczęście u dziecka, mimo pozostawienia w popołudniowym słońcu, pracownicy pogotowia nie stwierdzili poważniejszych zmian zdrowotnych, a jedynie lekkie odwodnienie – informuje Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Łowiczanka ma już kilkoro dzieci, które wychowują rodziny zastępcze. 41-latka po urodzeniu córeczki zostawiła ją w szpitalu, ale potem zmieniła zdanie. Edyta K. boryka się z problemem alkoholowym. Przed feralnym zajściem z 17 lipca nie piła już od dłuższego czasu.
Wydział rodzinny Sądu Rejonowego w Łowiczu rozważa ograniczenie władzy rodzicielskiej Edycie K. i jej konkubentowi nad niemowlakiem. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie za kilka dni.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?