Teresa Wojda przez lata znana była ze swojej działalności na rzecz kultywowania księżackiego folkloru. Od kilku lat działa ona także na innych polach. Jest m. in. zagorzałą przeciwniczką bazy stołecznej spółki United Oilfields Services, która w Łowiczu zbudowała ogromną bazę dla sprzętu do poszukiwania gazu łupkowego. Bywa częstym gościem posiedzeń Rady Miejskiej w Łowiczu. Wielu radnych ma jej za złe, że często je zakłóca swoimi wystąpieniami.
Łowiczanka uważa natomiast, że to ona jest szykanowana i poskarżyła się wojewodzie Jolancie Chełmińskiej i marszałkowi woj. łódzkiego Witoldowi Stępniowi na szefa RM w Łowiczu. Kobieta twierdzi, że Henryk Zasępa miał grozić jej na sierpniowym spotkaniu miejskich radnych wezwaniem policji i siłowym usunięciem jej z sali obrad. - Stało się tak, gdy zadałam w imieniu mieszkańców pytanie dotyczące tego, co prywatny inwestor zamierza zbudować przy ul. Armii Krajowej w Łowiczu - pisze skarżąca się kobieta. - Zrobiono wtedy przerwę i podszedł do mnie pan Zasępa wraz z Andrzejem Rokickim, zastępcą komendanta powiatowego KPP w Łowiczu. Panowie grozili nasłaniem na mnie policji.
- Uważam, że skarga ta jest bezzasadna i opiera się na wyrwanych z kontekstu zdaniach, które w żaden sposób nie odzwierciedlają tego, co działo się na sesji - uważa przewodniczący Zasępa.
Pod skargą podpisała się także Maria Bejda, siostra Teresy Wojdy. Obie panie domagają się m. in. rezygnacji ze stanowiska przez Henryka Zasępę, przeniesienia obrad RM, na których będzie rozpatrywana ich skarga, do hali ośrodka sportu i rekreacji, dopuszczenie Teresy Wojdy i zaproszonych przez nią gości do półtoragodzinnej wypowiedzi.
W skardze znalazł się także zarzut mówiący, iż w zemście za działalność Teresy Wojdy burmistrz Łowicza odmówił przyznania jej dodatku mieszkaniowego.
- To nieprawda - zapewnia Alina Guszlewicz, naczelnik wydziału spraw lokalowych łowickiego ratusza. - Osoba ta złożyła do nas wniosek o przyznanie dodatku mieszkaniowego nie deklarując żadnych dochodów. Wyznaczyliśmy więc termin przeprowadzenia wywiadu środowiskowego, na który nie zgodziła się owa pani. Z tego też tytułu nie mogliśmy rozpatrzeć złożonego przez nią wniosku w sposób inny niż odmowny - dodaje pani naczelnik.
Co ciekawe, obie skarżące się panie żądają "całkowitego pokrycia kosztów mieszkania (T. Wojdy - dop. red.), w tym za zużycie energii elektrycznej". Powodem tego roszczenia są jej niskie dochody.
- Nie pierwszy raz składam takie podanie i nigdy nie proponowano żadnego wywiadu środowiskowego, więc uważam, że to po prostu rodzaj zemsty - uważa łowiczanka.
Przedstawiciele władz województwa łódzkiego nie uznali się za kompetentnych do rozpatrywania złożonej skargi. Z kolei służby nadzoru prawnego wojewody łódzkiego poinformowały skarżące o tym, iż skargę na szefa rady winna rozpatrywać ona sama, gdyż jest on wybierany przez jej członków. Natomiast w przypadku odmowy przyznania przez ratusz dodatku mieszkaniowego można odwołać się od takiej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Skierniewicach.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?