Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginięcie dziecka w Kompinie. Jak do tego doszło?

Rafał Klepczarek
Kucyk z Kompiny na razie został u babci w Ziąbkach
Kucyk z Kompiny na razie został u babci w Ziąbkach Archiwum
Zaginięcie dziecka w Kompinie. Rodzina z Kompiny w powiecie łowickim przez kilka godzin niepokoiła się o los 11-letniego syna, który zaginął. Okazało się, że Eryk wsiadł na kucyka i po kryjomu pojechał do babci mieszkającej w Ziąbkach w gminie Bolimów. Do pokonania miał aż 12 kilometrów. Przemoknięte i wystraszone dziecko do domu przywiózł wujek wraz z policją.

- Gdy okazało się, że Eryka nie ma w domu, a nasze poszukiwania nie dawały rezultatów, ogarnęły mnie czarne myśli. Myślałam, że dziecku stało się coś złego - opowiada pani Beata, mama małego jeźdźca z gminy Nieborów.
Państwo W. z Kompiny mają troje dzieci. Eryk jest najstarszy z rodzeństwa. Nie sprawia kłopotów wychowawczych. Jest uczniem Szkoły Podstawowej w Bednarach i uczy się dobrze. Chłopiec bardzo lubi konie. Od dziadka dostał kucyka. Niestety, konik był bardzo przekorny. Często zrzucał z grzbietu dosiadające go dzieci.
- Raz Eryk upadł tak niefortunnie, że uderzył się w głowę i pojechaliśmy do lekarza, aby sprawdzić, czy dziecku nie stało się nic poważnego - wspomina pani Beata. - Ale ten upadek nie zniechęcił Eryka do koni.
Do niecodziennej wyprawy Eryka doszło 13 listopada. Chłopiec przyjechał ze szkoły autobusem do Kompiny około 15.30. W domu była tylko jego babcia. Matka z czteroletnim bratem Eryka i jego sześcioletnią siostrą była u koleżanki, a ojciec pomagał znajomemu.
Po godz. 16 chłopiec nikomu nic nie mówiąc i nie zabierając ze sobą komórki, wyszedł z domu. - Po powrocie do domu zaczęłam go szukać - opowiada pani Beata. - Ponieważ nie brakowało żadnego roweru, to od razu domyśliłam się, że syn pojechał gdzieś na kucyku.
Kompinianka początkowo była przekonana, że chłopiec pojechał do mieszkającego w pobliżu dziadka. Gdy okazało się, że Eryka tam nie ma, rozpoczęto poszukiwania. Rodzice dziecka po zmroku przeczesywali drogę za wiejskimi stodołami, którą zazwyczaj Eryk wybierał na miejsce swoich kucykowych wypadów. Ponieważ zrobiło się już całkowicie ciemno, zdenerwowani mieszkańcy Kompiny do poszukiwań użyli oświetlającego drogę ciągnika.
- W poszukiwania zaczęło włączać się coraz więcej mieszkańców naszej wsi - opowiada Edward Bolimowski, sołtys Kompiny. - Ludzie pomagali z własnej inicjatywy.
- Byłam święcie przekonana, że Eryk pojechał gdzieś za stodoły i tam mogło mu się coś stać - przeżywa na nowo poszukiwania dziecka pani Beata. - Nie pomyślałam, że mógł pojechać do babci, do której jeździł rowerem. Zresztą schodziło mu się z taką podróżą 40 minut, a moja mama wraz z bratem przyjechali do nas i nie zauważyli nigdzie Eryka.
Przerażona kobieta o godz. 19.10 poprosiła o pomoc łowicką policję. Ta niespełna godzinę później "uruchomiła" ratowników z Państwowej Staży Pożarnej w Łowiczu. Poszukiwania Eryka nadal nie dawały jednak pozytywnego efektu. Ich kierunek zmienił się, gdy w okolicy parafialnego cmentarza w Kompinie znaleziono ślady kucyka. Podczas przeczesywania dróg wiodących z Kompiny do Ziąbek zlokalizowano Eryka kilometr od domu babci.
Dziecko pojechało do babci inną niż zwykle drogą. W trakcie eskapady chłopiec musiał też pokonać opór kucyka, który za żadną cenę nie chciał wejść na most na Bzurze.
- Eryk do domu wrócił przemoczony - opowiada o szczęśliwym finale tej historii jego mama. - Powiedział, że pojechał do babci po zmroku, bo wstydził się jechać kucykiem w dzień. Nam nic nie powiedział, gdyż wiedział, iż mu na to nie pozwolimy.
Marzena Kunat z Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu poinformowała nas, że to co 13 listopada wydarzyło się w Kompinie, zostało zakwalifikowane przez śledczych jako "wypadek losowy". - Podkreślić należy, iż zaginięcia dzieci to nie tylko problem rodzin patologicznych, czy tych, w których dochodzi do złych emocji między rodzicami a ich pociechami - przypomina przedstawicielka KPP . - Często są to sytuacje wynikające z fantazji młodego człowieka i tak właśnie było w Kompinie. Warto więc zwracać baczniejszą uwagę na to, co robią nasze dzieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto