Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za podręczniki jak za przysłowiowe zboże

Rafał Klepczarek
Archiwum
Do połowy czerwca nauczyciele musieli zdecydować, z jakich podręczników będą w przyszłym roku korzystać ich uczniowie. Rodzice boją się, że za nowe książki zapłacą fortunę. Wydawnictwa, choć kuszą dodatkowymi promocjami dla uczniów i nauczycieli, znów podniosły ceny.

Na razie księgarnie nie przeżywają oblężenia. - Teraz rodzice myślą o wakacjach, na podręczniki przyjdzie czas pod koniec sierpnia - mówi Danuta Brzozowska, właścicielka księgarni Litera w Łodzi. - Oferta książek zresztą się rozszerza, część dopiero pojawia się rynku. Z nowych podręczników będą się uczyć w klasach II i V szkoły podstawowej, a także II klasy liceum. Jak co roku, podręczniki są droższe. Komplety do szkoły podstawowej zdrożały np. z 230 do 240 złotych. Zdarza się także, że podręczniki do danego przedmiotu są sprzedawane w sumie w sześciu częściach: w każdym semestrze obowiązuje jedna książka i dwa zeszyty ćwiczeń. To także podnosi ceny.
Tymczasem w księgarniach trwa wielka walka o zawartość portfeli rodziców. Jeszcze przed rozpoczęciem wakacji przygotowane zostały promocje i wyprzedaże. W sieci księgarni Matras pojedyncze podręczniki można kupić z 17-procentowym rabatem, natomiast zestawy, czyli tzw. boksy z 22-procentową zniżką.
- Jeżeli klienci znajdą podręczniki w niższej cenie, to zwrócimy im różnicę - mówi ekspedientka w księgarni Matras w Pasażu Łódzkim.
Najmniej płacą rodzice najmłodszych uczniów. Standardowa cena zestawu do klasy I, II lub III szkoły podstawowej wynosi 230 - 240 złotych. Ceny kompletów książek rosną wraz z wiekiem ucznia do 300, a nawet 500 złotych. Górny pułap jest osiągany w liceum ogólnokształcącym.
Ceny zależą m.in. od tego, ilu języków obcych uczy się dziecko. Cena książki i zeszytu ćwiczeń do języka angielskiego lub niemieckiego to wydatek przynajmniej 80 złotych.
W Łowiczu zwyczajem jest, że księgarnie w lipcu obniżają ceny podręczników o 10 proc. Jednak zdarza się, że w części z nich akurat pod koniec czerwca stawki za książki rosną...
W księgarni Werset w Poddębicach dostępne są już wszystkie podręczniki na nowy rok szkolny. Ceny są wyższe niż rok temu.
- Jest drożej, bo wszystkie bez wyjątku wydawnictwa, niezależnie od tego, czy wydają podręczniki dla klas I - III, IV - VI, gimnazjów czy szkół średnich i książki językowe, podniosły ceny - tłumaczy właścicielka księgarni Ewa Gapińska. - Nie jest to jednak bardzo duży skok cenowy. Zresztą my, chcąc być konkurencyjni na rynku, staramy się mieć tańszą ofertę niż w internecie.
Agnieszka, mama dziesięcioletniego Maksa z Poddębic, jeszcze nie zapoznała się z nową ofertą, ale spodziewa się, że za książki dla świeżo upieczonego czwartoklasisty przyjdzie jej słono zapłacić.
- Moje koleżanki już przeszukują internet, bo w księgarniach jest drożej - mówi poddębiczanka. - Żyję jeszcze kończącym się rokiem szkolnym. Książki będę kupowała w wakacje. Na razie wpłaciłam 28 złotych na zajęcia z techniki. To bardzo fajny pomysł, bo dzieci będą miały spokojną głowę, nigdy nie zapomną o przyniesieniu jakiejś klepki na lekcję. Wszystkie potrzebne na zajęcia praktyczne rzeczy kupi nauczyciel.
Z kolei w SP nr 5 w Łasku zaopatrzeniem w podręczniki zajmuje się rada rodziców.
- Wprawdzie rodzice mają wolny wybór i mogą kupić książki w detalu w księgarni, ale taniej wychodzi, gdy rada rodziców kupi je hurtowo - przekonuje dyrektor piątki Wojciech Nowakowski.
W Rawie przywilejami cieszą się rodziny wielodzietne z kartą 3+. Dzięki niej można kupić w księgarni Rema podręczniki i artykuły szkolne z rabatem w wysokości 15 - 20 proc.
Wielu rodziców z promocji rozpoczynających lato nie korzysta. Dyrektorzy z Łodzi mówią, że opiekunowie biedniejszych dzieci wstrzymują się z zakupem podręczników do września, aby jak najkrócej czekać na zwrot z rządowego programu wyprawka szkolna.
Gabinet Donalda Tuska zaprezentował już założenia wyprawki na przyszły rok szkolny. Do pomocy będą uprawnieni niepełnosprawni oraz uczniowie z wyznaczonych oddziałów, jeśli znajdują się poniżej określonych progów dochodowych. W przypadku pierwszoklasistów z podstawówek jest to 539 zł netto na głowę w rodzinie, zaś dla piątoklasistów oraz drugoklasistów ze szkół ponadgimnazjalnych - 456 zł. W wyjątkowych przypadkach (np. półsieroctwa czy choroby opiekuna) dyrektor może wyznaczyć ucznia, którego rodzina ma dochody powyżej obowiązującego kryterium.
Zdrowym uczniom, zakwalifikowanym do rządowej pomocy, jej kwoty przyznawane są na podstawie dostarczonych do szkoły rachunków - w zależności od poziomu nauczania:
rodzice uczniów z klas I - III podstawówki dostaną zwrot do kwoty 225 zł (wzrost ze 180 zł w porównianiu z poprzednią rządową wyprawką)
rodzice uczniów z klasy V podstawówki dostaną do 325 zł (w ubiegłym roku opiekunowie czwartoklasistów otrzymywali do 210 zł)
rodzice drugoklasistów z ogólniaków i techników mogą liczyć na kwotę do 445 zł, zaś z zawodówek do 390 zł (przed rokiem za ubogiego pierwszaka z każdej szkoły ponadgimnazjalnej rząd oddawał do 352 zł).
Z badań CBOS wynika, że w poprzednim roku szkolnym prawie połowa rodzin wydała na potrzeby związane z wyprawieniem dziecka do szkoły ponad 800 złotych, a co siódmy rodzic wydał ponad 1.500 złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto