Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2020: PiS chce, by głosowanie odbyło się w formie korespondencyjnej i tradycyjnej - w lokalach. Jest już projekt zmian

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press
Prawo i Sprawiedliwość chce, aby wybory prezydenckie odbyły się w formie korespondencyjnej i tradycyjnej - w lokalach. Za takim rozwiązaniem opowiada się także Koalicja Obywatelska. Głosowanie może zostać przeprowadzone 28 czerwca albo 5 lub 12 lipca. Decyzję w sprawie terminu w najbliższym czasie podejmie marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

PKW znalazła rozwiązanie prawne, dzięki któremu Sąd Najwyższy nie musi podejmować uchwały ws. wyborów prezydenckich, które miały odbyć się w minioną niedzielę. PKW uznała, że brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Oznacza to, że marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów.

Najczęściej wymieniany jest 28 czerwca, ewentualna druga tura odbyłaby się zatem 12 lipca.

Drugą ważna kwestią jest forma głosowania.

Prezes Porozumienia Jarosław Gowin przekonuje, że głosowanie powinno odbyć się w formule hybrydowej - tradycyjnie w lokalach, a dla chętnych – korespondencyjnie.

Jak ustaliła „Polska Times” i Agencja Informacyjna Polska Press, pomysł ten popiera Prawo i Sprawiedliwość. Projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego ma być opublikowany jeszcze w poniedziałek, a we wtorek może zająć się nim Sejm. Przywrócona ma zostać rola PKW, która ma w pełni odpowiadać za przeprowadzenie wyborów.

Wieczorem projekt zaprezentował poseł PiS Łukasz Schreiber.

Projekt PiS zakłada możliwość głosowania korespondencyjnego dla wszystkich, ale także możliwość głosowania w lokalach wyborczych. Jak dodał poseł Przemysław Czarnek, PiS proponuje głosowanie w lokalach wyborczych z możliwością głosowania korespondencyjnego na wniosek.

Jak dodała minister Jadwiga Emilewicz, "wspólnie z koalicjantami i ekspertami przygotowaliśmy projekt ustawy ws. wyborów. Liczymy na partnerską współpracę z klubami opozycyjnymi".

Na stronie Sejmu w poniedziałek wieczorem opublikowano poselski projekt ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego autorstwa posłów koalicji rządzącej (druk nr 368). Reprezentantem wnioskodawców jest poseł Przemysław Czarnek. Pierwsze czytanie projektu zaplanowano na wtorek, 12 maja 2020 r., na godz. 12.05.

Wybory mieszane są wbrew rekomendacji ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który w poniedziałek po raz kolejny przyznał, że w jego opinii jedyną bezpieczną formą głosowania są wybory korespondencyjne, a tradycyjne mogłyby odbyć się najwcześniej za dwa lata (gdy prawdopodobnie będzie już szczepionka na COVID-19).

- Aktualnie znosimy kolejne obostrzenia, za kilkanaście tygodni będzie można przeprowadzić wybory w lokalach w odpowiednim reżimie sanitarnym - uspokaja w rozmowie z nami jeden z polityków PiS.

Co ciekawe, kwestia wyborów prezydenckich może być polem do porozumienia pomiędzy obozem władzy a opozycją. Koalicja Obywatelska również chce, by wybory odbyły się w formule mieszanej.

KO przygotowała projekt ustawy w tej sprawie. - Proponujemy, aby wybory odbyły się w trybie mieszanym, żeby można było głosować zarówno w lokalach wyborczych, jak i korespondencyjnie, żeby wyborcy mogli podjąć decyzję świadomie – czy chcą iść do lokalu, czy chcą oddać głos korespondencyjnie – wyjaśniał poseł KO Robert Kropiwnicki. - Chcemy, aby PKW organizowała wybory, a nie rząd z nieudolnym ministrem Sasinem. Ta tzw. ustawa sasinowa, która wprowadza dziki tryb wyborów, w którym to minister przy pomocy poczty miał organizować wybory, nie jest zgodna z żadnym standardem demokracji. Ta ustawa jest nie do przyjęcia – podkreślał. - Proponujemy, żeby wyrzucić tę ustawę do kosza, wprowadzić tryb PKW, czyli wyrzucić artykuł 102 z "ustawy covidowskiej", który ograniczał kompetencje PKW. Dajemy możliwość, że do 15. dnia przed wyborami każdy może zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego i do 7. dnia przed wyborami każdy powinien dostać imienny pakiet wyborczy. Po tym dniu każdy może oddać pakiet – na poczcie albo. dniu głosowania zanieść go do obwodowej komisji wyborczej – tłumaczył Kropiwnicki.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki rozmawiał na temat wyborów z Jarosławem Gowinem. - Rozmowy między liderami sejmowymi, jak i ugrupowaniami politycznymi będą się toczyć i jestem zdania, że powinny się toczyć, bo PKW swoją decyzją otworzyło pewne możliwości, ale to wymaga dalszych analiz konstytucjonalistów, dalszych analiz politycznych – przekonywał w poniedziałek Grodzki.

Pozostaje jeszcze kwestia kart wyborczych - nie ma pewności, czy będzie je można wykorzystać w wyborach za kilkanaście tygodni. Ktoś będzie musiał - przynajmniej politycznie - odpowiedzieć za ich druk. Cała operacja mogła kosztować wiele milionów złotych.

- Jestem przekonany, że te pakiety wyborcze będą do wykorzystania w tych wyborach, które przed nami. W tym kierunku też ta legislacja według mnie, wedle pierwszych zapowiedzi, będzie zmierzać, aby dać możliwość tym wszystkim kandydatom, którzy zarejestrowali się w tych wyborach, złożyli odpowiednią ilość podpisów, wystartować również w tych wyborach, które przed nami - mówił w radiu Plus wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. - Rzeczywiście ta decyzja o druku kart, którą podjął premier Morawiecki, ona wynikała z głębokiego poczucia odpowiedzialności za państwo. Premier wydając tę decyzję, zlecając PWPW druk kart, kierował się głęboką odpowiedzialnością za państwo. Pamiętajmy, że była wyznaczona data wyborów 10 maja i państwo musiało się przygotować do tej daty, żeby te wybory przeprowadzić - tłumaczył Sasin, który nie chce zdradzić, ile kosztował druk pakietów wyborczych.

Z informacji "Polska Times" i Agencji Informacyjnej Polska Press wynika, że Prawo i Sprawiedliwość planuje wprowadzić zmiany w Kodeksie wyborczym których celem będzie m.in. utworzenie centralnego spisu wyborców. Aktualnie spis wyborców sporządzany jest przez gminy przed każdymi wyborami. PiS chce uniknąć sytuacji, jaka miała miejsce kilkanaście dni temu, gdy samorządowcy zbuntowali się i odmawiali - ze względu na brak podstawy prawnej - przekazania danych wyborców Poczcie Polskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto