Jak mówi – miłość do książek była w niej od zawsze. Miała zaledwie 11 lat, gdy sięgnęła po pierwszy horror i od tamtej pory pała miłością do literatury grozy.
- Moja miłość do czytania zapłonęła żywiej gdy sięgnęłam po twórczość Stephena Kinga. Od 20 lat darzę go miłością największą, choć jego nowe powieści traktuje już raczej z przymrużeniem oka i dość sentymentalnie – zdradza nam Nocna Booka.
Od kilku lat szaleje także za true crime i rzetelnymi reportażami, ale doskonale czuje się także w klasykach, sci-fi, kryminałach czy literaturze pięknej. Najmniej lubi się z biografiami, ale wciąż do nich dojrzewa. Zdaniem naszej rozmówczyni wiosna to idealny czas, by odetchnąć pełną piersią, otworzyć książkę i zatopić się w niej.
Oto pozycje, które poleca Nocna Booka na wiosnę
„A gdyby tak ze świata zniknęły koty?", Genki Kawamura, wydawnictwo „ Bo.wiem".
Główny bohater otrzymuje szokującą diagnozę - lada chwila może umrzeć. Zszokowany wraca do domu i staje oko w oko z diabłem w hawajskiej koszuli, który składa mu ofertę - dodatkowy dzień życia za każdą rzecz, którą postanowi usunąć ze świata - tak zaczyna się historia pełna wzruszeń, wartości i odpowiedzi na to co jest w życiu najważniejsze. Dla takich książek wymyślono czytanie i to istny hołd dla Gutenberga. Cieniutka książeczka (zaledwie 150 stron) niesie ze sobą potężny ładunek emocjonalny, chwyta za gardło i dotyka serca. Nie poleciłabym jej jesienią czy zimą - mogłaby zasmucić i spowodować chandrę - wiosną przyniesie ciepło i nadzieję.
„ Zrób mi jakąś krzywdę", Jakub Żulczyk, wydawnictwo Świat Książki.
To przede wszystkim romans, więc pozycja idealna na wiosnę. Historia dwudziestopięcioletniego Dawida i piętnastoletniej Kaśki, którzy pewnego letniego dnia wyruszają w szaloną podróż po Polsce. Podczas tej dziwacznej wyprawy oboje zostaną skonfrontowani z podstawowymi pytaniami o miłość, przyjaźń i dorosłość. Jakub Żulczyk w chwili obecnej jest dość kontrowersyjnym autorem, jednakże to właśnie tą książką zadebiutował i jest to, nie żartuję, jedna z piękniejszych książek o miłości, jakie miałam okazję czytać. Wulgarna i obrazoburcza zabiera czytelnika na prawdziwy rollercoaster emocji.
„Shantaram", Gregory David Roberts, wydawnictwo Marginesy.
Jest to prawdziwa historia życia Australijczyka, który porzucony przez żonę znalazł pocieszenie w heroinie. Zaczął napadać na banki, przez co trafił do więzienia, z którego uciekł. Dotarł do Indii, a tam został zmuszony by przewartościować całe swoje życie. Jest to jedna z tych historii, gdzie postacie są napisane niezwykle wyrazistą kreską, czujemy smaki potraw na języku, słyszymy gwar miejscowych. Niezwykła czytelnicza podróż przenikająca do szpiku kości i dająca niezwykłą mieszankę rozrywki i wzruszenia.
„Niewidzialne życie Addie LaRue", V.E. Schwab, wydawnictwo We Need Ya.
Historia Adeline, urodzonej w 1691 r. w małym, francuskim miasteczku to opowieść o dziewczynie z marzeniami i siedmioma piegami na niewinnej twarzy. Historia dziewczyny, która ma dość więzów, ograniczeń i zakazów, pragnącej wolności i swobody. Zawiera więc pakt z demonem, jednak nie spodziewa się jak straszne konsekwencje pociągnie za sobą jej decyzja. Kolejna książka z motywem faustowskim, jednakże pomimo smutku i żalu, znajdziemy tu również piękno, ciepło i czarodziejski urok. To opowieść o tęsknocie, ludzkich wyborach, przekleństwie i bólu. Ale to także opowieść o nadziei i miłości. Absolutnie rozczulająca. Do czytania na upstrzonej kwiatami łące z kubkiem herbaty w ręce.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?