Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Łowiczu zamkną ulice, bo kościół pęka

Rafał Klepczarek
Droga przy bazylice znów będzie nieprzejezdna
Droga przy bazylice znów będzie nieprzejezdna fot. Rafał Klepczarek
Już od stycznia na stałe będą zamknięte dla samochodów drogi przy bazylice mniejszej w Łowiczu.

Poważnie utrudni to ruch w centrum miasta, ale władze kościelne twierdzą, że dzięki temu świątynia na Starym Rynku przestanie pękać.

Trzy lata temu burmistrz Krzysztof Kaliński podjął decyzję o otwarciu drogi, biegnącej obecnie przed ratuszem. Dzięki tej decyzji rozładowane zostały korki w centrum miasta. Przedłużenie ul. Podrzecznej zostało otwarte dla ruchu przy akceptacji ks. biskupa Andrzeja F. Dziuby, którego rezydencja znajduje się przy dawnej ślepej części ul. Podrzeczej.

- Miało to być jednak czasowe otwarcie do momentu, w którym powstanie ulica Starorzecze - mówi ks. ekonom Bogumił Karp. - Ta została otwarta dla ruchu prawie rok temu, a władze miasta nie wywiązały się ze swoich deklaracji. A przecież bazylika katedralna jest naszym najcenniejszym zabytkiem i nie można pozwolić na to, aby ruch ciężkich aut doprowadzał do jej degradacji.

Świątynia, której początki sięgają XII wieku, jest obecnie gruntownie odnawiana przy unijnym wsparciu finansowym. Aleksander Piotrowski, właściciel AC Konserwacja Zabytków, firmy, która dokonuje restauracji cennego zabytku, twierdzi, że podczas remontu stwierdzono liczne pęknięcia ścian i sklepienia korpusu kościoła oraz kaplic. Uważa on także, że jeśli nie zostanie ograniczony ruch kołowy wokół bazyliki, to może skończyć się nawet katastrofą budowlaną.

Władze kościelne zaczęły naciskać na burmistrza Łowicza w sprawie zamknięcia ruchu przy północnej stronie bazyliki katedralnej. Księdza biskupa Andrzeja F. Dziubę poparł też konserwator zabytków Marian Rożej. Burmistrz Krzysztof Kaliński próbował przekonać władze kościelne i służby konserwatorskie, żeby drogę przed ratuszem zamknąć dopiero za kilka miesięcy, gdy zakończą się prace na łowickich błoniach.

Jego starania okazały się bezskuteczne. Władze kościelne przestraszyły się pisma Piotrowskiego, który zapowiedział, że jeśli nie dojdzie do ograniczenia ruchu przy kościele, to jego firma wyłączy z dziesięcioletniej rękojmi na prace w bazylice danej Kurii Diecezjalnej Łowickiej naprawę pęknięć, spowodowanymi drganiami podłoża. W efekcie powiatowa komisja ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego na wniosek biskupa łowickiego podjęła decyzję o powrocie do stanu sprzed trzech lat.

- Przy takim ruchu jak obecnie zamknięcie drogi przed ratuszem to porażka - uważa Krzysztof Garstka, kierowca z Łowicza. - Wystarczy przecież wyrzucić ze Starego Rynku autobusy i bazylika będzie bezpieczna. Nie rozumiem, dlaczego mamy cierpieć, bo tak chcą władze kościelne. Tym bardziej że cały czas mówimy o miejskiego drodze, na której utrzymanie łożą podatnicy.

Mimo planowanego od 1 stycznia zamknięcia drogi na Starym Rynku ratusz planuje utrzymanie znajdującego się przy niej parkingu dla autobusów. Oznacza to, że pobliski parking dla aut osobowych zostanie jeszcze zmniejszony, gdyż będzie musiała zostać wydzielona z niego droga dla autokarów.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto