Syntex przez lata był jednym z największych pracodawców w mieście. Firma dziewiarska produkująca skarpety i dziecięce rajstopy za PRL zatrudniała prawie 3 tys. osób. Doskonale pamięta to Marek Krajewski, który w latach 1981-88 był głównym mechanikiem Synteksu.
Pod koniec lat 90. firma upadła. Na szczęście znalazła się firma z Łodzi, która wyciągnęła Syntex z finansowej zapaści. Firmę dziewiarską rozłożyły jednak konflikty między udziałowcami i zalew polskiego rynku przez azjatyckie tekstylia. Sąd ogłosił upadłość firmy dziewiarskiej, która od końca 2008 roku pracuje na pół gwizdka.
Obecnie zatrudnia ok. 100 osób. Rada wierzycieli pozwoliła prowadzić syndykowi produkcję do połowy roku. On sam był już na tyle zdesperowany, że chciał ponad 5-hektarową nieruchomość sprzedać na części.
Znalazł się jednak przysłowiowy mąż opatrzności w osobie Marka Krajewskiego. Chce on doprowadzić do tego, aby tereny synteksowskie zostały wprowadzone do łowickiej podstrefy ŁSSE.
Jego działania poparła 31 marca specjalną uchwałą Rada Miejska w Łowiczu. Radni, na wniosek burmistrza Łowicza, przyjęli też uchwałę, która będzie premiować przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy. Będzie ona obowiązywać do końca 2013 roku.
Jeśli w tym czasie Marek Krajewski zatrudni w Synteksie 200 nowych osób, będzie mógł liczyć na zwolnienie z podatku od nieruchomości nawet przez okres 5 lat. To ogromna pomoc, gdyż Syntex tylko miesięcznie płaci do miejskiej kasy ok. 50 tys. zł podatku.
- Mam nadzieję, że w ciągu trzech miesięcy Syntex zostanie włączony do ŁSSE - mówi Marek Krajewski, który chce przejąć firmę wycenianą ostatnio na ponad 9 mln zł. - Jeśli to się stanie, to dokonam zakupu tej firmy.
- Trzymamy kciuki - cieszy jeden z pracowników Synteksu.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?