Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uszyją nawet 100 tysięcy maseczek. Myśliwi zorganizowali wielką akcję pomocy [ZDJĘCIA]

Redakcja
„Myśliwi z pomocą” - to nazwa akcji, której jednym z głównych ośrodków są Skierniewice, jednak szybko swym zasięgiem objęła cały kraj. Dzięki zaangażowaniu setek myśliwych, krawcowych i na co dzień anonimowych ludzi, do polskich szpitali trafi już w tym tygodniu kilkadziesiąt tysięcy maseczek. Docelowo może być to nawet 100 tysięcy sztuk.

Wszystko zaczęło się tydzień temu, kiedy grupa znajomych, w wolnych chwilach parających się myślistwem, zastanawiała się, co zrobić, aby wspomóc rozpoczynającą się walkę z epidemią. Internetowe rozważania naprowadziły ich na akcję szwaczek, które zadeklarowały szycie maseczek chirurgicznych i postanowiono pójść tą drogą.

- Założyliśmy internetową zrzutkę na ten cel i szybko okazało się, że zebranie funduszy to dopiero pierwszy z problemów. Pierwotnie myśleliśmy, że po prostu kupimy te maseczki i przekażemy szpitalom, ale okazało się, że w sklepach już ich nie ma, hurtownie też odmawiały współpracy – mówi Michał Łukasiewicz, koordynator akcji na województwa łódzkie i mazowieckie.

Zaczęli szukać wyjścia z tej trudniej sytuacji. Udało im się dotrzeć do szwalni, która odsprzedała pierwszą partię fizeliny, zdobyć wytyczne, jak szyć takie maski i skontaktować z pierwszymi firmami chętnymi podjąć współpracę. Jako jedna z pierwszych chęć wsparcia społecznej akcji wyraziła szwalnia Entie ze Skierniewic. Kiedy jednak myśliwi zapowiedzieli, że są w stanie zakupić materiał do uszycia 100 tysięcy maseczek okazało się, że do współpracy trzeba zaangażować większą liczbę osób.

- Tak zaczęła powstawać cała sieć ludzi angażujących się w pomoc. Pojawiły się kolejne firmy chcące współpracować, znalazła się krajalnia spod Skierniewic, która zakupiony materiał nam pocięła i w ten sposób cała maszyna ruszyła – mówi Michał Łukasiewicz.

Myśliwi zajmują się głównie kupowaniem materiału, niekiedy załatwianiem go z najodleglejszych zakątków kraju, a następnie dostarczaniem go do szwalni. Tu produkowane są tysiące maseczek, a niedługo rozpocznie się ich dystrybucja. Wstępnie szacuje się, że za zebranych w internecie ponad 20 tysięcy złotych uda się uszyć około 100 tysięcy maseczek.

W ślady Skierniewic natychmiast poszły inne regiony kraju i po tygodniu na terenie całej Polski działa już 15 okręgów koordynujących akcję. W każdym z nich w proces zaangażowanych jest około 200 osób. Obecnie największym problemem jest zdobycie materiału i to nie tylko fizeliny, ale również wstążeczek i gumek do obszywania maseczek. W walce o jego zdobycie niejednokrotnie natykano się na firmy, które chciały na całej sytuacji zarobić, dyktując ceny kilkakrotnie wyższe niż przed kilkunastoma dniami. Na szczęście nie była to większość tych, do których myśliwi się zwracali.

- Z perspektywy tych kilku dni można powiedzieć, że sam pomysł był prawie niemożliwy do wykonania, ale widać, że ludzi dobrej woli nie brakuje, a z godziny na godzinę chęć pomagania zgłaszają coraz to kolejne organizacje z całego kraju – słyszymy.

Dla przykładu, wolę szycia maseczek wyraził chociażby Zakład Karny w Grudziądzu, a nawet stowarzyszenia zakonne. W okolicy Łodzi maseczki szyte są nie tylko w Skierniewicach, ale też w Rawie Mazowieckiej, Łowiczu, Głownie czy Wiśniowej Górze. Mocne ośrodki działają także w Słupsku, Giżycku, Przemyślu, Zielonej Górze. Liczba ta cały czas rośnie.

Jeszcze w poniedziałek (23.03) organizatorzy akcji zamierzają przekazać 1000 maseczek szpitalowi w Skierniewicach i kolejną taką liczbę wręczyć do końca tego tygodnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto