Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędnik ma powstrzymać się od działań rzucających cień podejrzenia

Rafał Klepczarek
Archiwum
Jerzy C., starszy inspektor ds. drogowych Powiatowego Zarządu Dróg i Transportu w Łowiczu, nie zostanie zwolniony z pracy za to, że dorabiał na boku jako inspektor nadzoru nad inwestycjami prowadzonymi przez łowickie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno-Drogowych. Został jednak zobowiązany przez Annę Gajek-Sarwę, dyrektora PZDiT, do nie wykonywania działań pozostających "nawet w najmniejszym stopniu" w sprzeczności z zakresem obowiązków służbowych.

Z naszych ustaleń wynika, że Jerzy C. co najmniej od 2007 roku nadzorował inwestycje realizowane przez Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno-Drogowych w Łowiczu. W skali roku jest to kilka zleceń realizowanych na rzecz PRID. Firmie prezesuje brat starosty łowickiego Janusza Michalaka.

Jerzy C. na co dzień jest etatowym pracownikiem Powiatowego Zarządu Dróg i Transportu w Łowiczu. Zajmuje tam stanowisko starszego inspektora ds. drogowych. Jest to jedyne takie stanowisko w jednostce podległej Starostwu Powiatowemu w Łowiczu. PRID wygrywa czasem przetargi na inwestycje drogowe ogłaszane przez PZDiT. Nie prowadzi ich C., ale artykuł 30. ustawy o pracownikach samorządowych mówi, że osoba zatrudniona w powiatowej jednostce organizacyjnej "nie może wykonywać zajęć pozostających w sprzeczności lub związanych z zajęciami, które wykonuje w ramach obowiązków służbowych, wywołujących uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność".

Jak ustaliliśmy, inspektor z ramienia PZDiT brał w połowie października udział w wizji lokalnej dotyczącej inwestycji realizowanej w Łyszkowicach przez jego drugiego pracodawcę. Jego podpis znalazł się pod protokołem dotyczącym rozszerzenia zakresu prac związanych z przebudową ul. Księstwa Łowickiego. Jerzy C. zapewnił nas, że nie łamie prawa.

Po naszym artykule władze powiatu łowickiego zobligowały dyrektor PZDiT do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości.

Anna Gajek-Sarwa uznała, że działania podległego jej pracownika "nie miały charakteru stronniczości i interesowności."

- Pan C. to dobry pracownik, ma jednak nie praktykować takich zachowań - mówi Dariusz Kosmatka, członek Zarządu Powiatu Łowickiego.

Gdyby przyjąć, że pracownik PZDiT naruszył prawo, to powinien zostać zwolniony z pracy. Władze powiatu nie kryją, że byłoby im to nie na rękę, gdyż ciężko pozyskać do pracy w jednostce samorządowej osobę o takich kwalifikacjach jak Jerzy C.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto