Zwierzę zostało uderzone przez auto na ul. Prymasowskiej w Łowiczu. Właściciel czworonoga prawdopodobnie uciekł z miejsca zdarzenia bojąc się, że będzie musiał odpowiadać za szkody poczynione w aucie przez przebiegającą obwodnicę sukę.
Dopiero po kilku dniach miłośnikom zwierząt z Łowicza, na podstawie informacji pozyskanych od świadka zdarzenia, udało się zlokalizować poturbowane zwierzę. Suka leżała przy skrzyżowaniu ul. Tuszewskiej z ul. Prymasowską. Przestraszony pies schronił się w przepuście pod drogą. Na prośbę Grażyny Wołynik, szefowej Łowickiego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt, policja zamknęła ruch na drodze, a w tym czasie strażacy za pomocą wody zmusili sukę do opuszczenia przepustu.
- Zabraliśmy ją do lekarza weterynarii - relacjonuje Grażyna Wołynik, prezes ŁTPZ. - Na szczęście suka nie odniosła poważniejszych obrażeń. Trafiła do schroniska dla zwierząt. Liczymy na to, że jej właściciel weźmie ją z powrotem. Jeśli nie, to poszukamy dla niej nowego domu.
Na wniosek pani prezes władze Łowicza podziękowały policji i straży pożarnej za działania na rzecz ratowania zagrożonych zwierząt.
Jacek Banachowicz, komendant łowickiej policji oraz Piotr Błaszczyk, szef miejscowej straży pożarnej dostali na pamiątkę od władz miasta łowickie monety o nominale 70 księżaków.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?