Turyście do wyboru dano: noclegi w centrum, gadżety w chatce

Pierwszy to otwarte przed miesiącem w wyremontowanej kamienicy powiatowe Centrum Kultury, Turystyki i Promocji Ziemi Łowickiej. Drugi to drewniana chatka ustawiana w pobliżu katedry podlegająca pod ratusz.

- Moim zdaniem to absurd - nie ma wątpliwości jeden z przewodników PTTK.

Przewodnik nazwiska nie poda, bo PTTK jest w pewnym stopniu uzależnione od miasta (biuro oddziału mieści się w ratuszu). Niemniej opinię o włodarzach powiatu i miasta ma wyrobioną: - Powinni się dogadać w sprawie powołania jednego punktu - uważa. - To, że są dwa, to kwestia chorej ambicji. Na dodatek chatka nie spełnia roli jako punkt informacyjny. Kiedyś zaprosiłem tam grupę. Pracownik dyżurujący w chatce nie potrafił nawet powiedzieć, gdzie są w mieście restauracje.

Wojciech Miedzianowski, członek zarządu powiatu, nie zgadza się z zarzutem wybujałych ambicji. Przypomina, że kilka lat temu oba samorządy prowadziły wspólnie centrum informacyjne w kamienicy po przeciwnej stronie rynku.

Gdy miasto musiało opuścić tamtą kamienicę, powiat przygotował wniosek dotyczący remontu kamienicy.

Zdaniem Miedzianowskiego w mieście z powodzeniem mogą funkcjonować obydwa punkty, z tym że faktycznie niekoniecznie w sąsiedztwie. Twierdzi też, że rozmawiał już z burmistrzem na temat ewentualnej przeprowadzki chatki od przyszłego sezonu np. w pobliże dworca PKP.

- Do mnie ten pomysł nie dotarł - stwierdza Artur Michalak, szef wydziału promocji w ratuszu.

Jacek Chołuj, dyrektor powiatowego centrum uważa, że remont kamienicy był strzałem w dziesiątkę.

- Już mieliśmy około 100 noclegów, a sezon dopiero się zaczyna. Z pewnością zarobimy na siebie - twierdzi Jacek Chołuj.

Ratuszowa chatka na Starym Rynku już zarabia na siebie. W ubiegłym roku zysk z jej funkcjonowania wyniósł około 100 tysięcy złotych.