Od ponad roku przy schronisku działało kilkunastu wolontariuszy, z którymi Zakład Usług Komunalnych w Łowiczu podpisał umowy. Wśród nich znajduje się miłośniczka zwierząt, którą jest Martyna Szpiek-Górzyńska. Jest ona szerszemu gronu znana jako dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łowiczu.
- Było nas ponad dziesięć, ale za sprawą apodyktycznego stylu bycia i utrudniania nam niesienia pomocy zwierzętom obecnie zostały dwie osoby - opowiada Danuta Uczciwek, która wraz z innymi wolontariuszkami przeniosła się pod skrzydła Łowickiego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt.
Danuta Uczciwek, Katarzyna Owczarzak, Edyta Kramek i Anna Graczyk poskarżyły się wiceburmistrzowi Bogusławowi Bończakowi na Martynę Szpiek-Górzyńską.
- Pani Martyna blokuje adopcje psów, jeśli ktoś inny niż ona znajdzie dla nich dom - twierdzi Katarzyna Owczarzak, która uważa, że w samym schronisku psom też nie dzieje się najlepiej. - Tylko na tydzień trafiły tam dobrze wyglądające szczeniaki, które po tym czasie bardzo wychudły. Cztery miłośniczki zwierząt w piśmie złożonym w ratuszu podają władzom miasta szereg przykładów zachowań szkodzących, ich zdaniem, psom ze schroniska. Przykładem ma być historia Leona. - Pani Szpiek-Górzyńska zablokowała jego adopcję i w efekcie pies został uśpiony - twierdzi Katarzyna Owczarzak. - Podobnie było z Igorem. Ktoś inny niż ona znalazł dla niego miejsce w klasztorze bernardynek. Nie udało się go tam przenieść po interwencji pani Martyny. Pies do dziś jest w schroniskowej klatce. Takich historii jest więcej.
Miłośniczki zwierząt podkreślają, że nie tylko one oraz ŁTPZ mają problemy z łowiczanką. W połowie zeszłego roku władze ogólnopolskiej Fundacji Dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych Emir podjęły decyzję o relegowaniu wolontariuszki Szpiek-Górzyńskiej ze swoich szeregów. Prezes Emira Krystyna Sroczyńska podaje, że powodem było "notoryczne łamanie regulaminu wolontariatu, podważanie dobrego imienia fundacji oraz podejmowania działań ze szkodą dla psów".
Sama Martyna Szpiek-Górzyńska nie chce rozmawiać na temat stawianych jej zarzutów. Uważa, że są one efektem "niezdrowych ambicji Łowickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt i przemyślanych działań zmierzających do jej usunięcia ze schroniska".
Co z tym fantem zrobią władze miasta? Burmistrz Krzysztof Kaliński ma nadzieję, że uda się zażegnać konflikt. - Dzięki wolontariatowi liczba adopcji zwierząt bardzo wzrosła - twierdzi zaś Paweł Gawroński, naczelnik wydziału spraw komunalnych łowickiego ratusza.
Podkreśla on, że choć przytułek dla psów jest ciągle przepełniony, to znajdujące się tam czworonogi mają odpowiednią opiekę.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?