Hiszpański trener zespołu z alei Unii 2 Kibu Vicuna pró buje, naszym zdaniem mało przekonywującą, tłumaczyć klęskę swojego zespołu w konfrontacji z ekipą Radosława Mroczkowskiego, dla której była to pierwsza wyjazdowa wygrana w lidze po serii siedmiu porażek i trzech remisów. - Brakowało nam charakteru w momencie kiedy przegrywaliśmy - mówi szkoleniowiec. - Taka drużyna jak ŁKS, kiedy przegrywa może być silniejsza, przede wszystkim mentalnie. Dlatego będą mecze kiedy, tracisz bramkę i musisz odrobić. Tak, według mnie całej drużynie zabrakło charakteru dzisiaj.
Szkoleniowiec mówił też o postawie graczy, na których dobra grę fani zespołu mają prawo liczyć w szczególny sposób. - Mamy liderów, ale też bywa, że piłkarze mają dobry dzień, a także czasem zły dzień. Maksymilian Rozwandowicz jest liderem drużyny oraz kapitanem. Są też Jakub Tosik, Adam Marciniak, Maciej Dąbrowski, Pirulo, anawet Marek Kozioł.
Szkoleniowiec samokrytycznie stwierdził ponadto, że prowadzona przez niego drużyna gorzej w tym sezonie nie grała. - Zdecydowanie było to najgorsze nasze spotkanie pod moją wodzą - mówił. - Mam dużo materiału do analizy, nie graliśmy bowiem jak zespół, przegrywaliśmy dużo pojedynków w powietrzu i w ataku też – dużo indywidualności, mało gry, a także zabrakło nam cierpliwości.
Mimo wysokiej porażki niedzielę długo będzie wspominał 20-letni zduńskowolanin Mieszko Lorenc, który zaliczył debiut w I lidze. – Mieszko Lorenc zagrał dzisiaj dobre 20 minut po wejściu na boisku - oceniał piłkarza Kibu Vicuna. - Zawodnik ma bardzo dobre wyprowadzenie piłki i chcieliśmy dwóch piłkarzy z takim atutem na środku obrony.
Debiutancki występ bardzo przeżył Marek Lorenc, ojciec piłkarza, dając temu wyraz w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych. Jak twierdzi, czekał od lat na to „coś” co właśnie nastąpiło w niedzielę. Dodajmy, że Lorenc senior, który jest trenerem młodzieży w Pogoni Zduńska Wola opisywał piłkarską przygodę syna w książkach „Mieszko piłkarz nad piłkarze”, „Mieszko kapitan drużyny” oraz „Mieszko bohater”.Nawiązując do tytułu ostatniej pozycji, teraz czas, aby junior Lorenc został bohaterem ważnego meczu.
Dodajmy, że z szerokiej kadry ŁKS na debiut czekają jeszcze Dariusz Gmosiński, Mikołaj Lipień oraz bramkarze Michał Kot oraz Aleksander Bobek. W najbliższą sobotę (11 wrzesnia) ełkaesiacy zmierzą się na wyjeździe z Miedzią Legnica, która jako pierwsza w tym sezonie urwała punkty kieleckiej Koronie. Po tym co piłkarze z alei Unii pokazali w niedzielę trudno być optymistą, tym bardziej że w Legnicy zawsze ełkaesiakom grało się ciężko. W minionym sezonie dostali tam od Miedzi baty 3:0 (0:0) i to na samym finiszu rozgrywek.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?