Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Telewizory znikną ze szpitala w Łowiczu

Rafał Klepczarek
Pacjenci łowickiego szpitala są zniesmaczeni widząc personel izby przyjęć wpatrzony w znajdujący się tam telewizor.

Andrzej Grabowski, dyrektor szpitala, podjął decyzję o jego usunięciu. Odbiorniki telewizyjne mają zniknąć także z punktów pielęgniarskich w szpitalu, do których pacjenci mają wolny dostęp. Nie podoba się to pracownikom szpitala.

- Razem z żoną zawieźliśmy teściową do łowickiego szpitala, bo słabo się poczuła - mówi Marcin Kosiorek, szef Rady Powiatu Łowickiego. - W izbie przyjęć okazało się, że panie oglądają jakiś serial. Gdy żona poprosiła o pomoc, bo mama mdlała, jedna z pań, nie odwracając nawet głowy od ekranu, powiedziała, aby położyć ją na łóżku. Taka postawa jest po prostu niewłaściwa.

- Telewizor na pewno zniknie z izby przyjęć - zapewnia Andrzej Grabowski, dyrektor szpitala w Łowiczu. - Na tym, że jest on tam używany, cierpi wizerunek szpitala. Telewizor w izbie przyjęć nie robi dobrego wrażenia.

Dyrekcja szpitala rozważa także usunięcie odbiorników telewizyjnych z punktów pielęgniarskich, które znajdują się w poszczególnych oddziałach szpitala.

- Telewizory powinny zostać usunięte z tych miejsc, do których pacjent ma swobodny dostęp - uważa dyrektor szpitala. - Przez lata walczyliśmy z ogromnym długiem szpitala [wynosi on obecnie poniżej 6 mln zł, a jeszcze kilka lat temu przekraczał 21 mln zł - przyp. red.], a teraz, gdy sytuacja finansowa jest znacznie lepsza, powinniśmy równie duży nacisk położyć na podnoszenie jakości świadczonych usług - dodaje.

Dyrekcja szpitala zapowiada przeprowadzenie przeglądu szpitalnego sprzętu pod kątem liczby znajdujących się w nim odbiorników telewizyjnych. Telewizor nie zniknie z korytarza oddziału dziecięcego. Bajki oglądają na nim najmłodsi pacjenci łowickiej placówki służby zdrowia. Andrzej Grabowski jest też przeciwnikiem usunięcia odbiorników telewizyjnych z gabinetów, w których dyżurują lekarze.

- Lekarzom płacimy za gotowość pracy - wyjaśnia dyrektor Grabowski. - W czasie, kiedy nie świadczą nam usług, nie widzę przeszkód, aby oglądali telewizję. Jest jednak dla mnie oczywiste, że jeśli pacjent zapuka do drzwi gabinetu, to lekarz przyciszy lub wyłączy telewizor na czas rozmowy.

Pracownicy izby przyjęć nie kryją niezadowolenia z decyzji dyrekcji szpitala. - Przecież nikt nie ogląda telewizji, gdy obsługuje pacjenta - mówi jeden z pracowników szpitala. - Telewizor jest w części socjalnej izby przyjęć. Tam pacjent nie zagląda.

Pielęgniarki także nie są zadowolone. - Nam telewizory zabiorą, ale lekarze znowu są uprzywilejowani - złoszczą się kobiety. - To dyskryminacja.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto