Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztuka, sierp i młot

Rafał Klepczarek
Maciej Malangiewicz (z lewej) i Jacek Rutkowski z jubileuszowymi albumami
Maciej Malangiewicz (z lewej) i Jacek Rutkowski z jubileuszowymi albumami Rafał Klepczarek
Wojciech Gędek, pierwszy szef łowickiej "Solidarności", pod szyldem Klubu Gazety Polskiej poskarżył się śledczym, że plakat wydany z okazji 100-lecia miejscowego kina propaguje komunizm, a więc system totalitarny. Zabrania tego Konstytucja RP.

- Jestem oburzony, że na plakacie i ulotkach, które promowały książkę dyrektora Łowickiego Ośrodka Kultury Macieja Malangiewicza - zresztą syna zastępcy powiatowego MO-SB - oraz na jej okładce, znalazły się elementy propagujące system komunistyczny - twierdzi Wojciech Gędek, który poinformował o sprawie Prokuraturę Rejonową w Łowiczu. - Nie może być tak, że w wolnej Polsce na wydawanych za pieniądze podatników książkach, plakatach i ulotkach pokazuje się radziecki sierp i młot oraz peerelowskie hasła wraz portretem Bolesława Bieruta.

O co tyle zamieszania? Chodzi o okładkę książki poświęconej 100-leciu kina w Łowiczu i związane z nią materiały promocyjne. Znalazło się na nich archiwalne zdjęcie przedstawiające salę kinową z lat 50. ubiegłego wieku. Widać na nim radziecki sierp i młot, peerelowskiego orła bez korony oraz hasło "Niech żyje przyjaźń polsko-radziecka". Autorami jubileuszowego wydawnictwa jest Maciej Malangiewicz oraz znany grafik i satyryk Jacek Rutkowski. Pierwszy z nich nie chce komentować oskarżeń Wojciecha Gędka. Drugi z autorów albumu jest bardziej chętny do rozmowy.

- Nasza książka omawia 100-letnią historię kina w Łowiczu i nie uciekamy w niej także od tego, co działo się w nim po 1945 roku - mówi Jacek Rutkowski. - Jest to opracowanie historyczne, a nie książka propagująca niedozwolone idee. W tego typu publikacji, która zresztą opisuje instrumentalne traktowanie kina przez ówczesne władze, zasłanianie fragmentów fotografii historycznych byłoby nieporozumieniem.

Podobnego zdania są śledczy z Łowicza. Nie dopatrzyli się oni przestępstwa w działaniu autorów książki oraz osób odpowiedzialnych za jej promocję.

- Treści zawarte na wskazanych nam materiałach nie nawołują do wprowadzenia ustroju totalitarnego, a są uzupełnieniem publikacji edukacyjno-naukowej - wyjaśnia powody decyzji śledczych Magdalena Bursa, Prokurator Rejonowy w Łowiczu.

Wojciech Gędek nie składa broni - zaskarżył w sądzie prokuratorskie postanowienie.
Pismo Wojciecha Gędka trafiło także do Rady Miejskiej w Łowiczu. Burmistrz Krzysztof Kaliński twierdzi, że to właśnie radni będą w tej sprawie mieć ostatnie słowo. On sam nie dopatrzył się złamania zakazu propagowania komunizmu.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto