Świadkowie twierdzą, że prezes strażaków nie brał łapówek

Jest on oskarżony o przyjmowanie łapówek od jednostek OSP za załatwianie dotacji na rozbudowę strażnic i zakup sprzętu. Z zeznań świadków wynika, że oskarżenia te są krzywdzące dla druha znanego w województwie łódzkim.

Proces Stanisława B. toczy się przed łowickim sądem już od kilku miesięcy. Poza nim na ławie oskarżonych zasiada jego syn Wiesław B. oraz Kazimierz Ł., honorowy członek OSP w Wiciu. Ten pierwszy oskarżony jest o próbę wręczenia łapówki inspektorowi weterynarii, który wystawiał świadectwo poświadczające, że jego stado gęsi jest zdrowe. Drugi natomiast odpowiada przed sądem za to, że miał obiecywać prezesowi B. ugoszczenie w lokalu gastronomicznym i inną bliżej nieokreśloną łapówkę w zamian za pomoc w uzyskaniu dotacji na zakup strażackiego auta.

W czasie kolejnej rozprawy sądowej przesłuchano Jana Ch. i Stanisława M., członków zarządu powiatowego OSP w Łowiczu, Zbigniewa S., szefa strażackiej organizacji w Kalenicach, Władysława G., kronikarza powiatowego OSP oraz Janusza B., szefa OSP Ratownictwo Wodne w Łowiczu.

Wszyscy zgodnie zaprzeczali, że prezes B. domagał się dla siebie części kwot przyznanych poszczególnym jednostkom OSP w ramach dotacji.

Nie ukrywali jednak, że to właśnie Wiesław B. był we władzach powiatowych OSP odpowiedzialny za załatwianie pieniędzy od sponsorów. O ile gminne czy wojewódzkie władze OSP otrzymują pieniądze z budżetów gmin i województw, to zarząd powiatowy nie ma takiego umocowania prawnego i finansowego. Wiesław B. prosił więc jednostki OSP o dobrowolne wpłaty na rzecz zarządu powiatowego. Pieniądze te oczywiście nie trafiały do kieszeni jego członków, ale były wydawane na strażackie szkolenia, zawody i konkursy. Sąd sprawdza, czy druhowie faktycznie przekazywali je dobrowolnie, a zdarzały się wpłaty od ubogich przecież jednostek OSP rzędu nawet 5 tys. zł (np. tyle wpłaciły na rzecz powiatowych struktur OSP w Kalenicach i OSP RW w Łowiczu).