Skargę na inspektor Więcław złożył prawnik Paweł Panek, reprezentujący mieszkańca Pilaszkowa. Policja budowlana nakazała mieszkańcowi podłowickiej wioski rozebrać duży gołębnik. Reprezentujący jego interesy adwokat ma pretensje do inspektor Więcław, że ta wzięła stronę swojej podwładnej, która nie chciała mu udostępnić akt dotyczących jednego z postępowań, w których jego klient był stroną. - Ten pan posiadał pełnomocnictwo swego mocodawcy dotyczącej innej sprawy, więc bez naruszania prawa nie mogliśmy udostępnić mu materiałów o innej sygnaturze - informuje inspektor Zofia Więcław.
Adwokat chciał dopisać ją do już posiadanego pełnomocnictwa, ale mu na to nie pozwolono.
Podobnie było z "zażaleniem", które dotyczyło dyrektora Chołuja. Jeden z mieszkańców domu wycieczkowego na Starym Rynku poskarżył się władzom powiatu, iż pracownicy centrum promocji, prowadzącego hostel, uniemożliwiają mu opuszczanie go i powrót do niego w wybranych przez niego godzinach. Skarżący się podkreśla, że tego takich utrudnień nie ma w innych tego typu placówkach.
Jacek Chołuj nie kryje, że w lipcu wydał swoim pracownikom zakaz zakwaterowania pana P., który miał naruszać awanturami ciszę nocną. - Obrażał też i straszył pracowników, uderzając butelką z alkoholem o stół - twierdzi szef powiatowego centrum promocji. - W nocy z 12 na 13 lipca był on tak agresywny, że zmuszony byłem wezwać ochronę, aby go uspokoiła.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?