Oburzony mężczyzna wytyka szefowi ZUK, że jego pracownicy nie uporządkowali terenu po usunięciu awarii, a w miejscu ich pracy zauważył butelki po alkoholu. W marcu tego roku doszło do awarii sieci wodociągowej w rejonie ul. Żwirki i Wigury oraz ul. Poprzecznej. Skarżący się mężczyzna twierdzi, że usunięto ją w dwa dni, ale pracownicy ZUK nie uporządkowali terenu do czasu złożenia skargi, czyli do 1 kwietnia. Trawnik przy jego posesji został rozkopany i pokryty grubą warstwą piachu.
Łowiczanin podkreśla, że na trawniku w 2014 roku pracowały trzy ekipy: gazociągowa, internetowa i energetyczna, które pozostawiły po sobie "idealny porządek".
Janusz Michalak nie zgadza się ze stawianymi mu zarzutami. Przypomina, że w tym rejonie miasta doszło do dwóch awarii wodociągowych, które spowodowały silne nawodnienie gruntu. Uniemożliwiło to zagęszczenie podłoża oraz doprowadzenia terenu do stanu pierwotnego. ZUK monitorował jednak stan gruntu i 3 kwietnia dokonał jego uporządkowania.
Dyrektor Michalak poprosił też skarżącego się mężczyznę o przedstawienie dowodów, które potwierdzą sugestię godzącą w dobre imię jego podwładnych. Burmistrz Kaliński po analizie skargi i odpowiedzi dyrektora pierwszą z nich uznał za bezzasadną.
Takiego samego zdania była także Rada Miejska w Łowiczu, która 30 kwietnia odrzuciła skargę mieszkańca ulicy Poprzecznej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?