Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skala powodzi w Łowiczu mogła być mniejsza

Rafał Klepczarek
Krystyna Łubińska mówi, że w piwnicy jej domu ciągle jeszcze stoi pół metra wody
Krystyna Łubińska mówi, że w piwnicy jej domu ciągle jeszcze stoi pół metra wody fot. Rafał Klepczarek
Władze Łowicza przygotowały plan inwestycji, dzięki którym miasto będzie mniej narażone na podtopienie.

W ten sposób gospodarze chcą uniknąć takich strat, do jakich doszło po tegorocznej powodzi.

Na pierwszy plan wysunięto rzetelną konserwację urządzeń wodnych. Gdyby bowiem nie zaniedbania, woda nie wdarłaby się tak daleko. Powódź w Łowiczu najbardziej dotknęła 15 domów jednorodzinnych przy ulicach: Makowskiej, Łódzkiej, Gdańskiej i Łąkowej. W tym tygodniu ich właściciele otrzymają rekompensaty za szkody poczynione przez wodę w ich domach. Łącznie będzie to 25 tys. zł. Najbardziej poszkodowana przez wodę została Krystyna Łubińska z ul. Łódzkiej. Woda wdarła się nie tylko do jej pięknego ogrodu, który zdobywał już wyróżnienia w miejskim konkursie, ale także do letniaka. Na szczęście łowiczanka ma też mieszkanie w Łodzi.

- Woda stała tam na 40 centymetrów - opowiada powodzianka. - Podtopiła mi lodówkę, którą próbuję bezskutecznie uruchomić. Mam też zdewastowane podwórko.

Krzysztof Kaliński, burmistrz Łowicza, nie kryje, że powódź dała władzy do myślenia. Na jego zlecenie przeprowadzono przegląd łowickich urządzeń wodnych. Okazało się, że część z nich przestała istnieć lub jest uszkodzona.

Przy ulicy Blich na rowie odwadniającym, który biegł przez prywatną posesję, postawiony został budynek gospodarczy. W efekcie posesja została zalana wodą. Urządzenie wodne ma zostać naprawione. Z kolei inny rów przy tej drodze był mocno zamulony i zarośnięty.

Przez wiele lat nie był też konserwowany rów biegnący przez ogródki działkowe w rejonie ul. Łódzkiej. Właściciele działek mieli zajmować się nim we własnym zakresie. Tegoroczna powódź pokazała, że tak się nie stało i ratusz chce odtworzyć stary rów, znajdujący się w pobliżu na miejskim gruncie.

Potrzebne jest też odtworzenie prawie kilometra rowu melioracyjnego, który powinien zbierać wodę z okolic ul. Chełmońskiego, Cegielnianej i Poznańskiej. Naprawić trzeba także rowy odwadniające przy ulicach Czajki i Jana Pawła II. W pierwszym przypadku jest zatkane jego przejście pod drogą i woda zalewa garaże, a w drugim został on zasypany przez mieszkańców. Konserwacja potrzebna jest też rowowi odwadniającemu przy łowickiej firmie SIB przy ul. Kaliskiej. Zawiódł on podczas ostatniej powodzi i woda wdarła się na teren przedsiębiorstwa.

- Porozumieliśmy się też z Wojewódzkim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi i przejęliśmy pieczę nad konserwacją wału przeciwpowodziowego na Bzurze - mówi Paweł Gawroński, naczelnik wydziału spraw komunalnych łowickiego ratusza.

Na mocy podpisanego porozumienia ratusz będzie mógł m. in. zrobić konserwację jazu oraz przepustów wałowych wzdłuż zalanego parku błonie. U zbiegu rzeczki Malinówki i tzw. kanału 17 powstanie zastawka mechaniczna pod ul. Zamkową.

Wszystkie te prace planowane są na lata 2010-2011. Potrzeba na nie mniej więcej milion złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto