Siostra naczelnika miejskiego wydziału wygrała przetarg

W połowie ubiegłego roku na polecenie Krzysztofa Kalińskiego, burmistrza Łowicza Zakład Usług Komunalnych przeprowadził przetarg na nadzór inwestorski z branży sanitarnej nad inwestycją unijną. Dzięki niej miasto ma uzyskać dostęp do znacznie lepszej wody niż obecnie.

Do przetargu zgłosiły się dwie osoby. Wygrała go Małgorzata P., która wiele lat z rzędu prowadziła nadzory nad miejskimi inwestycjami kanalizacyjno-sanitarnymi. Zbigniew Bochenek, kierownik ZUK, a zarazem członek komisji przetargowej, jako jedyny z jej pięcioosobowego składu, głosował przeciwko kandydaturze Małgorzaty P.

- Uważam, że ta pani winna zostać wykluczona z przetargu, gdyż w złożonych przez nią dokumentach nie wszystko było tak jak trzeba - twierdzi kierownik Bochenek.

Chodzi o to, że w liście referencyjnym wystawionym przez burmistrza, znalazła się informacja, że pani P. nadzorowała w 2008 roku trwającą półtora miesiąca budowę kanalizacji na ul. Wspólnej. Bochenek twierdzi, że Małgorzaty P. nie było na rozpoczęciu inwestycji, choć być powinna.

- Poza tym w czasie trwania budowy wyjechała na wczasy i pojawiła się dopiero na odebraniu prac - przypomina kierownik Bochenek.

Małgorzata P. nie chce komentować wątpliwości członka komisji. Jak ustaliliśmy, faktycznie podczas ferii zimowych 2008 roku tydzień spędziła w górach. Pracownik ZUK złożył do komisji przetargowej wniosek o sprawdzenie danych zawartych w liście referencyjnym. Na prośbę komisji sprawą tą zajął się wydział, któremu szefuje brat pani P. Jego podwładny odpisał komisji, że brak przesłanek, iż "inspektor nie dopełnił obowiązków" w zakresie umów zawartych z ratuszem czy prawa budowlanego. To stanowisko sprawiło, że Małgorzata P. nie została wykluczona z przetargu. Naczelnik Grzegorz Pełka uważa, że zastrzeżenia kierownika Bochenka biorą się stąd, iż jego siostra jest inspektorem bardzo wymagającym. - Pewnie dlatego pan Bochenek nie chciał być przez nią nadzorowany - uważa naczelnik Pełka.