– Przed moim blokiem znalazłam uwiązanego do ławki mieszańca wilczura z wyżłem – opowiada prezeska. – Ustaliłam z naczelnikiem Gawrońskim, że zwierzę zostanie przenocowane w schronisku, a w sobotę, 20 sierpnia znajdziemy mu dom.
Pracownicy schroniska z powodu przepełnienia odmówili jednak przyjęcia psa. Zdesperowana miłośniczka zwierząt zawiozła więc czworonoga do ratusza i tam uwiązała do drzwi gabinetu naczelnika wydziału spraw komunalnych. Stamtąd pies został zabrany do schroniska.
Naczelnik Gawroński zapewnia natomiast, że prezes Wołynik nie uzgadniała, ani z nim, ani też z żadnym z jego pracowników, przyjęcia psa do schroniska.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?