Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd odrzucił zażalenia strażaków, którzy poskarżyli się na decyzję śledczych

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Sąd Rejonowy w Łowiczu odrzucił zażalenia siedmiu obecnych i byłych już strażaków, którzy poskarżyli się na decyzję śledczych. Prokuratura Rejonowa w Łowiczu uznała, że Piotr Błaszczyk, komendant powiatowy PSP w Łowiczu nie przywłaszczył pieniędzy ze strażackiej kasy zapomogowo-pożyczkowej. Decyzja sądu jest ostateczna.

Na początku roku dwóch członków Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej, działającej w Łowiczu przy PSP, doniosło śledczym, że ich zdaniem mogło tam dojść do przywłaszczenia pieniędzy.

Nie wskazywali konkretnej osoby w jednostce straży, ale tajemnicą poliszynela był fakt, że chodziło o to, aby śledczy sprawdzili, co działo się z pieniędzmi, które z konta PSP przekazywano z kilkudniowym opóźnieniem na konto kasy zapomogowej.

Na początku listopada ubiegłego roku komisja rewizyjna, działająca przy kasie zapomogowej, przeprowadziła kontrolę raportów dotyczących obrotów na koncie kasy. Wyszło wtedy na jaw, że w lutym, kwietniu, maju, październiku i listopadzie przelewy z obciążeń pensji członków kasy trafiały na jej konto od trzech do dziewięciu dni później niż wypłacane były pensje (te trafiają zazwyczaj do pracowników PSP z góry za dany miesiąc każdego pierwszego dnia) strażaków, których są częścią.

Komendant PSP Piotr Błaszczyk twierdził, że nie było ustalonego konkretnego dnia, do którego mają one wpływać na konto PKZP. Ustalono go dopiero w tym roku.

Sprawę badała łowicka policja, która już w maju uznała, że ani komendant, ani też nikt inny pieniędzy PKZP sobie nie przywłaszczył. Zdaniem śledczych pracodawca nie dysponował też wedle własnego widzimisię pieniędzmi ze składek członkowskich oraz rat pożyczek przyznanych członkom kasy zapomogowo-pożyczkowej.

Pod koniec maja decyzję tę zatwierdziła Prokuratura Rejonowa w Łowiczu. Zaskarżyło ją do sądu siedmiu członków kasy. Wskazywali oni, że m. in. dwa razy zdarzyło się tak, iż na koncie nie było pieniędzy PKZP.

Sąd uznał jednak, że w łowickiej komendzie PSP w Łowiczu nie doszło do przekroczenia prawa. Skarżący podnosili też kwestię rzekomo sfałszowanego pisma związanego ze spotkania szefa PSP ze związkami zawodowymi działającymi w łowickiej straży. Sąd uznał jednak, że nie ma to związku z rozpatrywaną sprawą.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto