Prokuratura Łódź-Polesie oskarża obu mężczyzn o przyjęcie korzyści majątkowej w postaci fajerwerków. W zamian policjanci puścili bez mandatu kierowcę z Łodzi, który został zatrzymany w Bełchowie.
Mariusz C. pod koniec 2011 roku handlował w Skierniewicach fajerwerkami. Według śledczych miał obiecać policjantom sztuczne ognie warte 150 zł. Potem natomiast wystawił funkcjonariuszom Biura Spraw Wewnętrznych KGP w Warszawie starszego z policjantów. Został on zatrzymany, gdy przyjechał po odbiór fajerwerków.
Mieszkaniec Łyszkowic początkowo przyznał się do wzięcia łapówki, ale potem się z tego wycofał. Przyjęcia korzyści majątkowej nie potwierdza także mieszkaniec powiatu skierniewickiego. Linia obrony oskarżonych zasadza się na podważeniu zeznań Mariusza C. Zeznał on, że o całej sprawie powiadomił policję. Nie potwierdzają jednak tego zebrane przez sąd dowody z rozmów telefonicznych. Być może więc była to wewnętrzna akcja „policji w policji”, która dowiedziała się o rzekomej korupcji z innego źródła i dla zachowania tajemnicy sterowała zeznaniami łodzianina. Bada to sąd. Rozprawę odroczono do 22 października.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?