Ruch Wysokie Mazowieckie - KS Pelikan Łowicz 1:0

Strzelcem gola był doskonale znany w naszym województwie Arkadiusz Żaglewski - w przeszłości piłkarz Unii Skierniewice.

Niedzielne spotkanie miało dodatkowy smaczek. Wszak był to pojedynek dwóch drużyn, które sponsorują duże krajowe mleczarnie.

- Zagraliśmy słabo. Bez wyrazu. Gra wyraźnie nam się nie kleiła - mówi trener Robert Wilk. - W sumie jednak mogliśmy przywieźć do Łowicza punkt. Nasi rywale niczego wielkiego nie pokazali. Byli po prostu skuteczniejsi.

Ciekawostką jest fakt, że wczorajsze zwycięstwo Ruchu oklaskiwała garstka kibiców. Na trybunach zasiadło około 50 osób, z czego 20 przyjechało z Łowicza.

W niedzielnym meczu trener Robert Wilk nie mógł wystawić kontuzjowanego Piotra Bryka. Zawodnik ten ma wznowić treningi już dziś.

- Musimy szybko zapomnieć o tej porażce. W poniedziałek rozpoczynamy przygotowania do niedzielnego spotkania z Jeziorakiem Iława - mówi trener Robert Wilk. - Postaramy się udowodnić, że miejsce w czołówce tabeli nam się należy.

W najbliższym spotkaniu nie będzie mógł zagrać Wojciech Marcinkiewicz. Obrońca Pelikana ujrzał wczoraj czwartą żółtą kartkę. W Wysokim Mazowieckim kontuzji stopy nabawił się również Konrad Kowalczyk. Łowicki napastnik przejdzie dziś serię badań.

Zarząd Pelikana zatrudnił ostatnio trenera koordynatora grup młodzieżowych. Został nim Artur Balik.

Ruch Wysokie Mazowieckie - KS Pelikan Łowicz 1:0 (0:0).
Gol: Arkadiusz Żaglewski (70).
Ruch: Holewiński - Kołłątaj, Urban, Galiński, Kołodziej (80, Ambroziewicz) - Strózik, Spejchler, Oświecimka (85, Wiech), Bartkiewicz - Żaglewski, Bzdęga (67, Idzikowski). Trener: Sławomir Kopczewski.
Pelikan: Sabela - Brodecki, Przybyszewski, Marcinkiewicz, Domińczak (70, Kosiorek) - Adamczyk, Łochowski, Gamla (75, Kalu), Wyszogrodzki (65, Gołka) - Kowalczyk, Koźmiński. Trener: Robert Wilk.
Sędzia: Mariusz Wiśniewski (Olsztyn).
Widzów: 50 (w tym 20 z Łowicza).