Gmina Łowicz za 310 tys. zł buduje rękoma pracowników skierniewickiego Skierdrogu chodnik w Dąbkowicach Górnych. Prace są już na ukończeniu.
- Chodnik zbudowano tak wysoko, że samochód, który odbiera od nas mleko, miał problem z wjazdem na podwórko - twierdzi Agnieszka Zawadzka, mieszkanka wsi pod Łowiczem. - Także same prace wykonano w sposób nieprofesjonalny, gdyż pod bruk wrzucano kotery.
Jak sprawdziliśmy, chodnik został zbudowany z jednoprocentowym spadkiem w kierunku asfaltowej jezdni. Ma to sprawić, że deszczówka będzie spływać na drogę, a nie zalewać posesje. Choć fachowcy twierdzą, że jest to zgodne ze sztuką budowlaną, to mieszkańcy podłowickiej wsi podkreślają, że tylko część wjazdów na posesje wykonano w sposób ułatwiający dostanie się na posesje.
Jan Jackowski, szef Skierdrogu zapewnia, że jego firma fachowo zbudowała chodnik, który jest dużym ułatwieniem dla mieszkańców podłowickiej wioski. – Nikt nie kładł koter pod bruk – twierdzi wykonawca gminnej inwestycji. – Można to sprawdzić rozbierając chodnik.
Wykonawca twierdzi też, że podsypanie wjazdów na posesje nie znalazło się w zakresie zleconych mu prac. Część mieszkańców Dąbkowic Górnych za tego typu prace zapłaciła firmie ze Skierniewic z własnej kieszeni i jest zadowolona z jakości wykonanych prac.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
