Rozbój w Łowiczu. Pięć osób w rękach policji

- 23-letni mieszkaniec Głowna przyjechał do Łowicza po znajomego – informują pracownicy biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jak się okazało, oprócz kolegi na miejscu zastał czterech innych mężczyzn, którzy zaatakowali go zabierając telefon komórkowy oraz dowód osobisty.
Bandyci grożąc 23-latkowi pozbawieniem życia zmusili pokrzywdzonego do pójścia do pobliskiego bankomatu, aby wypłacił wszystkie posiadane pieniądze. Na miejscu okazało się jednak, że mężczyzna na koncie nie ma ani grosza.
- Napastnicy ostrzegli ofiarę, aby nie zgłaszała sprawy policji – informują przedstawiciele KWP w Łodzi. - W czasie kiedy trzej oprawcy poszli do bankomatu, dwóch pozostałych pojechało renault twingo należącym do pokrzywdzonego na ul. Floriana i tam porzucili auto. Samochód wcześniej przeszukali licząc na cenny łup.
Pobity mężczyzna bez auta i telefonu przyszedł po pomoc do Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu. Oszacował straty na ok. 800 zł. Oficer dyżurny wysłał do parku nad Bzurą patrol policji. Funkcjonariusze po krótkiej penetracji terenu zatrzymali czterech sprawców rozboju. Bandyci to mieszkańcy Łowicza i Łodzi w wieku od 18 do 25 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi.
Kilka dni później do KPP w Łowiczu zgłosił się dobrowolnie piąty uczestnik sobotnich wydarzeń. Był to 37-letni łowiczanin.
- Sprawcy usłyszeli zarzut rozboju oraz usiłowania rozboju, a dwóch z nich dodatkowo odpowie przed sądem za wymuszenie rozbójnicze – informuje Marzena Kunat z KPP w Łowiczu. - Wobec czterech z nich prokurator zastosował dozór policyjny, natomiast wobec jednego areszt tymczasowy na trzy miesiące.
Za rozbój grozi do 12 lat więzienia.