Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Restrykcyjne normy środowiskowe UE sprawiają, że łowicka oczyszczalnia ścieków potrzebuje przebudowy

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Potrzebna jest kompleksowa modernizacja miejskiej oczyszczalni ścieków w Łowiczu. Jeśli miasto nie znajdzie pieniędzy na przygotowanie dokumentacji projektowej, to woda i ścieki zdrożeją w przyszłym roku o co najmniej 15 procent.

Miejska oczyszczalnia ścieków powstała na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Od tego czasu kompleksowo modernizowana była tylko raz. Miało to miejsce w latach 1988-1992, a i wtedy prace nie objęły części zakładu związanego z przeróbką osadów powstających po oczyszczeniu ścieków. To właśnie one są największym problemem miejskiej placówki, która podlega Zakładowi Usług Komunalnych w Łowiczu.

- Obecnie posiadamy pozwolenie wodno-prawne na zrzut ścieków do Bzury, które wygaśnie pod koniec października 2013 roku - mówi Cezary Kołodziejski, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych w Łowiczu. - Jeśli zaniechamy modernizacji oczyszczalni ścieków, to przy ciągle zaostrzających się normach środowiskowych Unii Europejskiej możemy mieć problem z uzyskaniem nowego pozwolenia.

Chodzi o to, że Unia Europejska chce ograniczyć wywóz ściekowych osadów na wysypiska odpadów. Za parę lat będzie tam można usuwać osady, które zawierają w sobie co najwyżej 50 proc. wody. W łowickich osadach jest jej... 80 proc. A co roku tamtejsza oczyszczalnia produkuje ich aż 10 tys. ton.

- Gdybyśmy mieli więcej miejsca na kompostownię, to nie byłoby problemu, ale zakup nowych działek przy rozdrobnieniu własnościowym terenów przy oczyszczalni wydaje się nierealny - uważa dyrektor Kołodziejski. - Musimy więc zmienić technologię osuszania osadów. Jeśli usuniemy z nich wodę, będzie ich znacznie mniej.

Powstały w ten sposób granulat mógłby być wykorzystywany jako biomasa czy tak jak obecne osady jako nawóz organiczny w rolnictwie. Potrzebne jest jednak 30 mln zł na przebudowę oczyszczalni.

A do wejścia w życie unijnych norm jest coraz bliżej. Obecnie mówi się o 2015 r. W przyszłym roku miasto musi więc wziąć się za przygotowanie dokumentacji tak potężnej inwestycji. Tylko ona ma kosztować około miliona zł. ZUK nie jest w stanie wyłożyć tych pieniędzy. Jeśli nie zrobi tego ratusz, to muszą się one znaleźć w portfelach 30 tys. łowiczan.

- Woda i ścieki od czerwca przyszłego roku musiałyby pójść w górę co najmniej o 15 procent - szacuje Kołodziejski.

Burmistrz Krzysztof Kaliński jeszcze nie wie, czy miasto wyłoży pieniądze na niezbędne projekty. Pewne jest natomiast, że ratusz będzie ubiegał się w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi o unijne wsparcie finansowe strategicznej dla miasta inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto