Kradzież konia w gminie Cielądz
Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie, 6 listopada. Na pastwisko, na którym znajdowały się konie wszedł znajomy właściciela koni. Mężczyzna wyciągnął kołek z łańcuchem i zaczął uciekać z jedną z klaczy. Wszystko to widział właściciel zwierząt.
- Właściciel zwierzęcia natychmiast zaczął ścigać złodzieja. Kiedy wjechał na jego posesję, z podwórka wybiegł spłoszony koń z zakrwawionym nozdrzem. Okazało się, że 21-latek, przywiązał zwierzę i siekierą uderzył konia w łeb. Ten zerwał się z uprzęży i uciekł. Złodziej na widok właściciela koni schował się w domu, po czym przez okno z niego uciekł w nieznanym kierunku - mówi młodsza aspirant Agata Krawczyk, oficer prasowa rawskiej policji.
Złodziej szybko wpadł w ręce policjantów
Złodziej konia chciał uniknąć zarzutów i fałszywie oskarżył jeszcze dwóch innych mężczyzn, którzy mieli mu pomagać w kradzieży. Okazało się to kłamstwem.
- Złodziej trafił do policyjnego aresztu. Źrebna klacz jest pod obserwacją lekarza weterynarii. Okazało się, że mężczyzna w przeszłości był już notowany i kradzieży dopuścił się w warunkach recydywy. Mężczyzna usłyszał już zarzuty: kradzieży konia, znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem i fałszywego oskarżenia. Na wniosek prokuratora, sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy - informuje Agata Krawczyk.
Mężczyźnie grozi kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?