Rachunki za prąd biją łowiczan po kieszeni

W Łowiczu istnieją gospodarstwa domowe, które nawet 6 razy w roku mają odłączany prąd z powodu braku płatności. Niestety, za ponowne podłączenie niesumienny klient musi zapłacić ponad 80 zł.

- Energetyka to jeden z najbardziej bezwzględnych dostawców usług - mówi Marek Dziedziela, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łowiczu. - Zdarzało się, że odcinano prąd naszym klientom za zaległości rzędu zaledwie kilkunastu złotych.

W niektórych przypadkach, gdy kłopoty z płatnościami narastają, montowane są tzw. liczniki przedpłatowe.

- Takie rozwiązanie stosowane jest tylko wobec klientów nierokujących poprawy - zapewnia pracownik Zakładu Energetycznego w Łowiczu.

Liczniki przedpłatowe są korzystne dla zakładu energetycznego, ponieważ klient musi dokonywać przedpłat. Kiedy wykorzysta energię, za którą zapłacił, a nie zdąży z kolejną przedpłatą na czas, zostają mu tylko świeczki. Rzecznik Polskiej Grupy Energetycznej tłumaczy kwestię liczników przedpłatowych zgoła inaczej.

- Dla klienta jest to ułatwienie, bo może lepiej zarządzać poborem energii - uważa Zbigniew Solarz, rzecznik PGE. - Taki licznik można doładować w podobny sposób jak telefon na kartę - dodaje.

Podwyżka cen za energię stała się niebagatelnym problemem. W 2010 roku z pomocy MOPS przy płaceniu rachunków za prąd skorzystało 25 łowickich rodzin na łączną kwotę 5.192,51 zł. Od początku tego roku do ośrodka pomocy w sprawie rachunku za prąd zgłosiło się już około 10 rodzin. W styczniu z dofinansowania MOPS do opłat za energię skorzystała jedna rodzina. Potrzebowała 200 zł, ale w lutym było to 6 rodzin, którym wypłacono łącznie 910 zł. Od początku marca do ośrodka pomocy wpłynęło kolejnych kilka podań.

- Liczba osób proszących o pomoc w opłacaniu energii wzrasta - informuje Mariola Kolas z MOPS. - Podwyżka cen też daje się we znaki.