Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejazd na ulicy 3 Maja jest najważniejszą przeprawą przez torowisko w Łowiczu

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, zapewnił burmistrza Łowicza, że w 2014 roku rząd sfinansuje budowę tak potrzebnego dla miasta wiaduktu nad niebezpiecznym przejazdem kolejowym na ulicy 3 Maja. Będzie to jednak "goły" wiadukt, do którego miasto musi dobudować za własne pieniądze drogi dojazdowe.

- Czekam 10 minut, a rogatki są zamknięte, 5 minut później część pieszych nie wytrzymała i przeszła pod szlabanami - opowiada Marek Wójcik, zmotoryzowany łowiczanin, który każdego dnia kilka razy pokonuje kolejowe rogatki na ulicy 3 Maja, zamykane prawie 60 razy na dobę. - Z zegarkiem w ręku straciłem 18 minut. Do końca nie wiem czemu, bo owszem, przejechały dwa pociągi, ale potem przez długi czas nie działo się nic, a szlabany ani drgnęły.

Przez przejazd kolejowy na ulicy 3 Maja w godzinach szczytu przejeżdża każdego dnia ponad siedem tysięcy aut. Rogatki są zamykane nie tylko często, ale też na długo. Jest tam także niebezpiecznie. Mieszkańcy powiatu łowickiego ciągle mają w pamięci tragedię, która rozegrała się na łowickim przejeździe w wakacje 2009 roku. Pociąg towarowy staranował tam przy otwartych rogatkach osobowe auto, którym do szpitala jechała rodzina z małym dzieckiem. Zginęło ono oraz jego matka.

O potrzebie budowy wiaduktu, który połączy ulicę Warszawską z ulicą 1 Maja, mówiło się już dawno. Wszystko rozbijało się jednak o brak pieniędzy. Kilka lat temu PKP poinformowało miasto, że może wraz z nim partycypować w kosztach inwestycji wycenionej na ok. 90 mln zł. W jej skład miał wchodzić wiadukt dwupasmową jezdnią i drogi dojazdowe. Pomysł upadł, bo pogrążający się w długach ratusz nie godził się na sfinansowanie inwestycji, do której kolej dopłaciłaby jedynie około 10 milionów złotych.

Burmistrz Kaliński na różne sposoby próbował pozyskać pieniądze na potrzebną dla miasta inwestycję. Po cichu liczył, że wiadukt zostanie wprowadzony przez PKP do dofinansowywanej przez Unię Europejską przebudowy linii kolejowej E20 Sochaczew - Swarzędz. Ma ona rozpocząć się w 2014 roku. Okazało się jednak, że PKP z Unii Europejskiej dostanie mniej niż potrzebuje na remont infrastruktury kolejowej, nie mówiąc już o drogowej. Władze Łowicza spróbowały więc dotrzeć do przedstawicieli rządu i tam prosić o finansowe wsparcie.

- Kilka dni temu spotkałem się z ministrem Grabarczykiem, który zapewnił mnie, że w ramach przebudowy linii kolejowej E20 w Łowiczu wybudowany zostanie wiadukt - nie kryje radości burmistrz Łowicza. - Będziemy musieli jednak do niego sami dobudować drogi dojazdowe. Szacuję, że może to nas kosztować ok. 10 mln zł. Taki wydatek jesteśmy w stanie ponieść - zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto