Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest w Błaszkach w sprawie Kolei Dużych Prędkości. Blokada drogi krajowej i konsultacji. Skąd tak ostry sprzeciw mieszkańców? ZDJĘCIA

Paweł Gołąb
Paweł Gołąb
Zawrzało w gminie Błaszki w sprawie budowy Kolei Dużych Prędkości. Ludzie sprzeciwili się inwestycji argumentując, że zaproponowane warianty przebiegu trasy na linii Sieradz-Poznań oznaczają zniszczenie ich majątku, o zrujnowanym zdrowiu nie mówiąc. W piątkowy wieczór na znak protestu zdesperowani zablokowali krajową drogę. Nie dopuścili także przedstawicieli inwestora na zaplanowane o tej porze w Błaszkach konsultacje społeczne.

Mowa o kolejnej fazie inwestycji zaplanowanej w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego, którą jest budowa nitki Kolei Dużych Prędkości z Sieradza do Poznania. Ogłaszając w ostatnich dniach społeczne konsultacje przedstawiono cztery warianty przebiegu trasy. Jeden z nich – jak zapowiadano wcześniej – poprowadzono w linii obecnej trasy kolejowej, ale z modyfikacjami. Mieszkańcy gminy Błaszek zadrżeli na całego, gdy zobaczyli trzy pozostałe warianty poprowadzone na południe od Błaszek. Bo te przebiegają wprost przez kilka miejscowości. A ich wzburzenie spotęgował fakt, że zostali o nich poinformowani w ostatniej chwili. W połowie sierpnia, tuż przed zapowiedzianymi konsultacjami, co dla nich wcale nie oznacza możliwości skutecznego wypowiedzenia się w sprawie.

Skąd ostra forma sprzeciwu? - Protestujemy przeciwko temu w jaki sposób, absolutnie niedemokratyczny traktuje się nas w kraju demokratycznym – odpowiada Mikołaj Dorożała, mieszkaniec gminy Błaszki i uczestnik protestu, któremu linię w południowym wariancie zaprojektowano 100 metrów od jego działki. - Dowiedzieliśmy się dwa tygodnie temu, że przez nasze domy, nasze ziemie ma przejść Kolej Dużych Prędkości i odbyć się ma spotkanie nazwane w cudzysłowiu zaproszeniem do konsultacji. A w tym samym czasie widzimy plany linii przebiegających przez blisko 40 gospodarstw w południowej części gminy, a przez kilkanaście w północnej. Nikt nam o tym wcześniej nie mówi, nie pyta, nie próbuje porozmawiać, tylko organizuje spotkanie, które de facto ma być przypieczętowaniem pewnej wizji. Wstaje pan rano i widzi, że przez pokój pana dziecka przebiega kolej, a dopiero potem ma być spotkanie, na którym mamy niby to konsultować. W ten sposób nie można traktować ludzi, tak to nie może wyglądać. To zamach na nasza wolność, przyszliśmy więc powiedzieć nie zarówno inwestycji jak i konsultacjom polegającym na tym, że ktoś w excelu odhaczy spotkanie z mieszkańcami. A do tego podsuwa się nam ankietę, w której nie ma możliwości wyrażenia sprzeciwu dla tej inwestycji, a jest jedynie opcja wyboru jednego z wariantów.

- Dlaczego nie remontuje się dotychczasowej linii kolejowej? Dlaczego dworzec PKP w Błaszkach od lat jest zabity dechami? Dlaczego pociąg jeździ raz na kilka godzin? Jesteśmy wykluczeni komunikacyjnie, nie mamy możliwości, żeby dojechać rano do pracy czy do szkoły do Kalisza te 30 kilometrów stąd, a nagle projektuje się jakąś mergalomańską szybką kolej, która tu nawet nie będzie się zatrzymywać – wytyka dalej Mikołaj Dorożała. - Nawet nie wiemy na jakich warunkach mają być wywłaszczenia. To jest jakiś absurd robiony na wariackich papierach. A ofiarą są zwykli ludzie. My chcemy kolei. Ale takiej, która oznacza pociąg co godzina do Kalisza czy Sieradza, do szkoły czy pracy.

Czy protestujący widzą światełko w tunelu? - Widzimy taką szansę, dlatego postanowiliśmy wyrazić swój sprzeciw, do którego jesteśmy merytorycznie przygotowani – odpowiada.

Przed protestem wysłano petycję. Podpisało ją tysiąc mieszkańców

Mieszkańcy gminy jeszcze przed protestem wysłali podpisaną przez tysiąc osób petycję do władz, od burmistrza Błaszek, przez starostę sieradzkiego, po wojewodę łódzkiego.

- W związku z inwestycją w budowę linii kolei dużych prędkości na trasie Łódź - Poznań w ramach projektu Spółki CPK, która to inwestycja ma przebiegać przez teren gminy Błaszki, doprowadzając do wywłaszczeń i utraty dorobku życia wielu mieszkańców naszej gminy, zwracamy się z wnioskiem o wsparcie prawne i psychologiczne. Dobrostan psychiczny nie zalicza się do wartości rynkowej, a lata przeżyte w stresie w oczekiwaniu na wywłaszczenie odbiją się na zdrowiu naszych rodzin. Z niezrozumiałych dla nas powodów zmieniona została wcześniejsza koncepcja trasy w tzw. wariancie północnym biegnąca wzdłuż istniejącej już trasy kolejowej Kalisz - Łódź. Obecna koncepcja w tzw. wariancie południowym (aż trzy z czterech wariantów prowadzą przez stronę południową gminy Błaszki) prowadzi nowo projektowaną linię kolejową wzdłuż kilku miejscowości; Równa, Żelisław, Żelisław Kolonia, Chrzanowice, Gzików, Borysławice, Wilczkowice, przecinając kilkadziesiąt domów, podwórek i gospodarstw, gdzie nigdy do tej pory nie znajdowała się żadna rozbudowana infrastruktura transportowa z uwagi na charakter zabudowy. Ta część gminy, to sporej wielkości wsie z zabudową zagrodową i jednorodzinną. Teren ten ma przede wszystkim charakter rolniczy bez większych obiektów przemysłowych i istniejących tras tranzytowych. Dlatego wyrażamy stanowczy sprzeciw wariantom budowy linii kolejowej południową stroną gminy Błaszki – czytamy w treści petycji.

- Biorąc pod uwagę ten fakt, iż obecnie aż trzy warianty projektowanej trasy linii kolejowej mają według planów przebiegać przez południową część gminy, pragniemy zwrócić uwagę również na fakt, iż w tym miejscu planowana jest także drogowa obwodnica Błaszek, która ma przebiegać najprawdopodobniej właśnie południową stroną bezpośrednio przez wieś Chrzanowice w bardzo bliskim sąsiedztwie wielu domów jednorodzinnych. Takie poprowadzenie obu inwestycji spowoduje, że część mieszkańców znajdzie się w swoistym “tunelu” transportowym pomiędzy linią kolejową dużych prędkości, a drogą tranzytową z tysiącami tirów przejeżdżających tamtędy w ciągu dobry. Nasze domy staną się miejscem, w których nie da się żyć – argumentują twórcy petycji.

- Jakie korzyści przyniesie inwestycja mieszkańcom gminy Błaszki? Najbliższy dworzec planowany jest w oddalonym o ponad 22 km Sieradzu, do którego wiele osób nie będzie miało jak dojechać. Dlaczego istniejący dworzec PKP, który od lat stoi zamknięty, nie stwarza realnej możliwości korzystania z kolei mieszkańcom naszej gminy? Mieszkańcy gminy z usytuowaniem dworca na peryferiach od miasta Błaszki, z bardzo złej jakości drogą prowadzącą do dworca, bez chodnika, ścieżki rowerowej, bez żadnej oferty transportu publicznego, z dworcem który nie daje możliwości schowania się przed deszczem czy śniegiem, z peronami bez kawałka zadaszenia, zostali wrzuceni w grupę blisko 13 mln ludzi w Polsce, którzy zostali wykluczeni komunikacyjnie. Zamiast rzeczywistej alternatywy dla samochodu i możliwości szybkiego i komfortowego dojazdu pociągiem do pracy czy szkoły do takich miast jak Kalisz, Ostrów Wlkp. Sieradz, czy Łódź, serwuje nam się trasę szybkich pociągów przecinających nasze wsie, domy, podwórka, zagrody, sypialnie i uprawy bez żadnej możliwości skorzystania z tego rodzaju inwestycji i bez żadnej możliwości otrzymania odszkodowania. To nie jest dobra inwestycja dla mieszkańców naszej gminy – czytamy dalej. - Podkreślamy nasz stanowczy sprzeciw wobec tej inwestycji we wszystkich przedstawionych nam wariantach.

Jak sprawę komentuje burmistrz Błaszek? Głos zabrał także poseł

Burmistrz Błaszek Piotr Świderski pytany o najlepszy wariant trasy KDP dla gminy dla nie kryje sceptycyzmu w stosunku do inwestycji. - Najlepiej, gdyby ta inwestycja w ogóle nie przebiegała przez nasz teren. Jesteśmy gminą typowo rolniczą, a proponowane trasy uderzają w nasze najlepsze ziemie. Rozumiem więc doskonale niezadowolenie mieszkańców i podejmowane starania, by ich głos został usłyszany.

Protestujących poparł poseł z ramienia PSL Paweł Bejda, który pojawił się na blokadzie. - Nikt jeszcze nie zbudował niczego dobrego na ludzkiej krzywdzie. Od początku jako PSL byliśmy przeciwko tej inwestycji, bo uważamy, że jest tylko megalomanią obecnie rządzących.

Piątkowy protest nie skończył jedynie na blokadzie drogi, ale i spotkania, na którym zaplanowano społeczne konsultacje, bo przedstawiciele inwestora i projektantów nie zostali wpuszczeni do budynku, w którym miały się odbywać. - Nawet negatywna opinia jest dla nas opinią konstruktywną, protest też jest także formą wyrażenia swojego zdania, weźmiemy to pod uwagę – dyplomatycznie odnosiła się do sprawy Zuzanka Witek z Centralnego Portu Komunikacyjnego, która pojawiła się w Błaszkach.

Czemu pojawiły się warianty trasy, które tak zbulwersowały mieszkańców? - Żeby można było wybierać, musi być kilka wariantów – odpowiada przedstawicielka CPK. - Jest bardzo trudno poprowadzić linię taką jak dla Kolei Dużych Prędkości, bo ta musi mieć duże łuki, nie jest więc nam tak łatwo jak inwestorom dróg czy kolei konwencjonalnej. Ta geometria musi być prawie że prosta, trudno więc ominąć kolizje. Dlatego jest kilka wariantów, by wybrać ten najbardziej odpowiedni.

  • Do wymiany zdań pomiędzy stronami doszło tylko przed budynkiem Centrum Kultury w Błaszkach, gdzie miały się odbyć konsultacje. Ostatecznie przedstawiciele CPK ze względu na stanowisko protestujących, którzy nie chcieli wpuścić ich do środka, odstąpili od spotkania.
  • O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy centralę CPK oraz wojewodę łódzkiego. O odpowiedziach poinformujemy, gdy instytucje odniosą się do sprawy.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto