Do miejskich przedszkoli uczęszcza obecnie ponad 820 maluchów. Ich rodzice nie muszą płacić za pierwsze 5 godzin zajęć przedszkolnych. Każdą kolejną władze miasta w 2011 roku wyceniły na 0,19 proc. najniższej pensji w kraju. Obecnie daje to 3 zł za godzinę.
W styczniu łowicka prokuratura zaskarżyła dwie miejskie uchwały do WSA w Łodzi. Obie dotyczą ustalenia odpłatności za korzystanie z opieki przedszkolnej w Łowiczu. Pierwsza z uchwał jest już nieważna, gdyż została zastąpiona dwa lata temu przez nowe zapisy prawa lokalnego. Druga z uchwał obowiązuje do dziś ze zmianami wprowadzonymi w lipcu 2011 r.
Meritum skargi sprowadza się do tego, że władze miasta miały naruszyć art. 14 w ustępie 5 ustawy o systemie oświaty. Przedstawicielka prokuratury twierdzi, że ustalone przez radnych opłaty za pobyt dziecka w przedszkolu mają charakter "jednostronnie narzuconej mieszkańcom daniny publicznej". Chodzi o to, że opłaty za dodatkowe godziny mają charakter stały, a powinny zostać ustalone stosownie do ponoszonych co roku przez miastu kosztów oraz rodzaju oferowanych zajęć dodatkowych dla dzieci, wykraczających poza czas bezpłatnej nauki. - Ustawodawca narzucił nam obowiązek ustalenia opłat za dodatkowe zajęcia przedszkolne, ale nie określił sposobu naliczania - mówi Małgorzata Nowak, naczelnik wydziału spraw społecznych łowickiego UM. - Wybraliśmy więc taki, który wydaje nam się najbardziej sprawiedliwy. Jest on też ekwiwalentny, gdyż rodzice mogą liczyć na zwrot pieniędzy, gdy ich dzieci nie uczęszczają do przedszkola np. z powodu choroby. W moim uznaniu prawo nie zostało naruszone.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?