Obaj mężczyźni oskarżeni są o łapownictwo. Byli funkcjonariusze łowickiej policji nie przyznają się do winy.
Prokuratura Łódź-Polesie oskarża obu mężczyzn o przyjęcie korzyści majątkowej w postaci fajerwerków. W zamian policjanci puścili bez mandatu kierowcę z Łodzi, który został zatrzymany w Bełchowie.
Mariusz C. pod koniec 2011 roku handlował w Skierniewicach fajerwerkami. Według śledczych miał obiecać policjantom sztuczne ognie warte 150 zł. Potem natomiast wystawił funkcjonariuszom Biura Spraw Wewnętrznych KGP w Warszawie starszego z policjantów. Został on zatrzymany, gdy przyjechał po odbiór fajerwerków.
Dziś, 11 grudnia przed Sądem Rejonowym w Łowiczu zakończył się proces w tej sprawie. Śledczy domagają się dla emerytowanego już funkcjonariusza KPP Łowicz, poza karą więzienia w zawieszeniu, objęcia go dwuletnim zakazem pracy w policji oraz grzywną w wysokości 5 tys. zł. Dla jego młodszego kolegi śledczy domagają się kary więzienia w zawieszeniu, rocznego zakazu pracy w policji oraz grzywny w wysokości 2,5 tys. zł.
Obrońcy oskarżonych oraz oni sami wnoszą o uniewinnienie. Adwokat emerytowanego policjanta podkreśla nierzetelność postępowania karnego. Chodzi m. in. o to, że wedle aktu oskarżenia to Mariusz C. o rzekomym przestępstwie powiadomił organy ścigania. Tymczasem z postępowania dowodowego przed sądem wynika, że to policja przyszła do niego. Wyrok zostanie ogłoszony 16 grudnia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?