Miejsce, w którym stanął pamiątkowy dąb nie jest przypadkowe. To właśnie tu w 1918 roku posadzono trzy dęby symbolizujące trzy kraje, które pod koniec XVIII wieku podzieliły między siebie Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Do dziś zachował się z nich tylko jeden. Pozostałe w ostatnim dziesięcioleciu powaliły wichury.
Prezydent Komorowski podczas swego wystąpienia pośrednio odniósł się także do rządowego kryzysu związanego z aferą taśmową.
- Kryzysy są rzeczą normalną, ale im silniejsze są korzenie, tym trudniej złamać Dąb Wolności, tym trudniej zachwiać gmachem niepodległego państwa polskiego - powiedział w Łowiczu prezydent RP. - (...) Pożaru nie gasi się dolewaniem benzyny do ognia. Gasi się je spokojnym działaniem opartym o fundamenty demokratycznego państwa. Tym fundamentem jest konstytucja oraz zasady demokracji. Mówią one, że jeśli pojawiają się sytuacje szczególnie trudne, to po pierwsze trzeba mobilizować normalne władze państwa polskiego do działania, a jeśli to się okazuje niemożliwe do spełnienia, to trzeba odwoływać się do mechanizmów demokratycznych wyborów - dodał Bronisław Komorowski, który już trzeci raz gościł w Łowiczu.
W sadzeniu prezydenckiego dębu wziął udział także Waldemar Pawlak, szef Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Zadeklarował on, iż do akcji sadzenia pamiątkowych drzew włączy się 600 jednostek OSP w całym kraju. 19 czerwca już uczynił to Marek Przyżycki, szef OSP w Łowiczu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?