Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w Piotrkowie Trybunalskim przedstawił program wyborczy, 10.01.2023 - ZDJĘCIA

W płomiennym przemówieniu Władysław Kosiniak-Kamysz skupił się najpierw na krytyce rządów Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski. Ocenił, że doprowadziły one do podziałów i skłócenia polskiego społeczeństwa na niespotykaną dotąd skalę. Podkreślał galopującą inflację, szalejące ceny m. in. paliw i energii cieplnej oraz wynikające z tego codzienne problemy większości rodzin, dotyczące nagłego wzrostu kosztów życia Polaków.

- Mamy rok wyborczy i teraz będzie wszystko jasne. Kawa na ławę - albo zwycięży uczciwa Polska, którą reprezentuje Polskie Stronnictwo Ludowe, albo będzie bałagan - mówił lider PSL na spotkaniu w hotelu "Agat" w Piotrkowie Trybunalskim i przywoływał słowa Wicentego Witosa o chłopie, który najwięcej daje, a najmniej oczekuje.

Kosiniak-Kamysz nawiązał też do pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

- Te pieniądze powinny pracować w Polsce, bo to nie są tylko dotacje na różnego rodzaju przedsięwzięcia, które będą się odbywać, ale też na różnego rodzaju inwestycje. Choćby na odnawialne źródła energii - mówił.

Kosiniak-Kamysz przedstawia trzy punkty programu wyborczego PSL

W końcu lider ludowców przeszedł do trzech podstawowych założeń programu wyborczego PSL, który nazwał "Uczciwą Polską". Ma on mieć formę obywatelskiego projektu ustawy, który zakłada trzy punkty: 1. Dziedziczenie emerytury "dla pokolenia w dostojnym wieku", 2. Dodatkową pracę bez dodatkowych kosztów, 3. Własny kąt, czyli pomoc w zakupie mieszkania młodym ludziom, który da im szansę na założenie rodziny.

- Co się dziś dzieje z wdowami czy wdowcami? Umiera jeden ze współmałżonków. Do tej pory mieli dwie emerytury - np. 3 i 2 tys. zł. Zostaje jedna i to niecała, tylko 85 procent. A te rachunki z elektrociepłowni, które wzrosły o 56 proc. nie będą niższe, rachunki za podatek od nieruchomości nie będą niższe. Leków też nie będzie zażywać mniej, a pewnie więcej, bo zmartwień, trosk i zgryzoty coraz więcej - przedstawiał swój wywód Władysław Kosiniak-Kamysz. - My proponujemy uczciwe rozwiązanie szczególnie w czasach drożyzny i daleko posuniętej inflacji - 100 proc. głównej emerytury i 50 proc. drugiej. To są pieniądze, które zostały odłożone na nasze indywidualne konta. To nasza spuścizna po latach pracy.

Punkt drugi programu PSL jest dla tych, którzy pracują i płacą składki, a w związku z rosnącymi kosztami życia chcą sobie dorobić i... muszą płacić kolejne składki.

- Nasza propozycja jest taka: podejmujesz drugie zatrudnienie, zakładasz działalność gospodarczą, która jest twoim dodatkowym miejscem aktywności, bierzesz nadgodziny - od tego już nie płacisz składek, ani podatku. Nie będzie wtedy czarnej strefy. Koniec z promocją dziadostwa, trzeba docenić pracę. To jest propozycja od ludzi pracy dla ludzi pracy, doceniająca pracę, a nie akceptująca dziadostwo - przekonywał.

Trzeci punkt programu PSL związany jest z demografią i problemem mieszkaniowym. Prezes PSL podkreślił, że jest za utrzymaniem programu 500+, ale zaznaczył, że nie przyniósł on oczekiwanego efektu zwiększającego dzietność. Jego zdaniem, brak mieszkania jest tą przeszkodą, która uniemożliwia młodym ludziom podjęcie decyzji o założeniu rodziny i posiadaniu dzieci.

- Dlatego proponujemy program mieszkaniowy "Własny kąt", który da szansę na budowę domu lub zakup mieszkania na rynku pierwotnym i wtórnym. Proponujemy 100 tys. zł na wkład własny, stałe oprocentowanie na poziomie 1,5 procent na 30 lat przez Bank Gospodarstwa Krajowego, żeby była perspektywa wydawania określonej kwoty, która nie wzrośnie dwukrotnie po 3 latach kredytu. Te pieniądze, które państwo wyda na wkład własny dla młodego człowieka, odbierze szybko tak czy tak. One zaraz wrócą do budżetu - w podatku VAT od tej inwestycji, od zakupu materiałów, od wynajęcia firmy - przekonywał Kosiniak-Kamysz.