Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat nie dostanie od gminy 130 tys. zł

Rafał Klepczarek
Anna Gajek-Sarwa pod ostrzałem pytań radnych
Anna Gajek-Sarwa pod ostrzałem pytań radnych Rafał Klepczarek
Włodzimierz Traut, wójt Łyszkowic, twierdzi, że na skutek decyzji Anny Gajek-Sarwy, dyrektorki Powiatowego Zarządu Dróg i Transportu w Łowiczu, łowickie starostwo straciło 130 tys. zł. Tyle gmina chciała dołożyć do przebudowy ul. Księstwa Łowickiego w Łyszkowicach.

Dyrektorka rozwiązała umowę na realizację inwestycji z firmą, której prezesem jest brat starosty łowickiego. Zdaniem wójta, było to niekorzystne dla powiatu, bo starostwo nie tylko straciło dotację, ale nie uzyskało odsetek karnych od firmy, która drogę miała budować, za niewywiązanie się z umowy.

Sprawę bada powiatowa komisja rewizyjna. Jej członkowie dopiero niedawno dowiedzieli się, że powiat podpisał porozumienie z gminą na remont drogi na początku zeszłego roku. Ich zdaniem, był więc czas na choć częściową realizację inwestycji.

- Dziwię się pani dyrektor, że na własną prośbę rozwiązała umowę z firmą brata starosty. Zadziałała w ten sposób na szkodę starostwa - mówi wójt Włodzimierz Traut, który w tym roku nie ma już pieniędzy na dofinansowanie przebudowy drogi. - Ja w sytuacji, gdy zbliża się termin zakończenia umowy, a firma nie realizuje inwestycji, na własne życzenie nie pozbyłbym się pieniędzy z kar umownych.

Już pod koniec zeszłego roku do opozycyjnych radnych powiatowych zaczęły dochodzić sygnały, że Powiatowy Zarząd Dróg w sposób niekorzystny dla powiatu rozwiązał umowę z Przedsiębiorstwem Robót Drogowo-Inżynieryjnych w Łowiczu. Prezesem tej firmy jest Grzegorz Michalak, brat rodzony starosty łowickiego.

Gmina Łyszkowice na początku lutego 2010 roku sfinalizowała umowę z powiatem. Na jej podstawie zgodziła się dołożyć 80 tys. zł do przebudowy drogi. Przetarg na poszerzenie 400 metrów ul. Księstwa Łowickiego w Łyszkowicach pod koniec sierpnia wygrało właśnie PRID. Prace wycenione na 130 tys. zł miały zostać wykonane do 17 listopada. Gmina Łyszkowice dokładała do nich 80 tys. zł.

PRID nie rozpoczęło jednak robót, bo jak twierdzi prezes Grzegorz Michalak, projekt techniczny odbiegał od stanu faktycznego. PRID podjęło negocjacje z zarządem dróg i ostatecznie uzgodniono, że przebudowa zakończy się 17 grudnia.

W międzyczasie wójt Łyszkowic zadeklarował kolejne 50 tys. zł, które chciał dołożyć do remontu pozostałej części drogi. Rozpisano przetarg, który znów wygrało PRID. Prace nie doszły jednak do skutku, bo spadł śnieg. Dyrekcja zarządu dróg zaproponowała więc PRID rozwiązanie umowy z dniem 15 grudnia bez żadnych roszczeń z obu stron.

Anna Gajek-Sarwa nie zgadza się z oskarżeniami wójta Łyszkowic. Twierdzi, że ogłoszenie przetargu przeciągnęło się z przyczyn niezależnych od PZDiT. - Wiedzieliśmy, że będzie potrzebny jeszcze jeden przetarg na przebudowę kolejnego odcinka łyszkowickiej ulicy, więc nie było sensu, aby na początku rozkopać jeden odcinek, a w innym terminie następny - wyjaśnia dyrektorka. - Potem realizację inwestycji uniemożliwiła pogoda. To, że prezesem PRID jest osoba spokrewniona ze starostą, nie miało dla mnie znaczenia.

Starosta Michalak mówi, że jeśli opozycja uważa, iż w procedurze doszło do przestępstwa niegospodarności, to winna to zgłosić śledczym. Poważnie rozważa to opozycyjny radny powiatowy Paweł Bejda.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto