W sobotę po raz 16. rusza w trasę Łowicka Piesza Pielgrzymkę Młodzieżowa na Jasną Górę. Utworzona została w 1996 roku z inicjatywy ówczesnego biskupa łowickiego, Alojzego Orszulika. Początkowo liczba pątników wzrastała. W pierwszej pielgrzymce szło około 1,5 tys. osób, w 2001 roku było ich nawet 2,5 tys. Od tego czasu liczba pielgrzymów spadała, by ustabilizować się na poziomie 1.300 - 1.400 osób. Jedno pozostało niezmienne - większość, ponad 90 procent, to młodzież.
Dlaczego w pielgrzymkach idzie coraz mniej ludzi?
- Żyjemy coraz dostatniej - zauważa ks. Rafał Babicki, tegoroczny główny przewodnik ŁPPM. - Wiele osób woli wycieczki do egzotycznych krajów, by tam się relaksować. Z kolei młodzież podejmuje w wakacje pracę, żeby zarobić na swoje potrzeby.
Ale przewodnik nie robi z tego powodu tragedii. Uważa nawet, że obecnie na pielgrzymkach jest mniej ludzi przypadkowych, idących z nudów czy dla towarzystwa. Dzięki temu łatwiej utrzymać dyscyplinę, łatwiej prowadzić konferencje, łatwiej utrzymać skupienie podczas modlitw.
Mimo, że pielgrzymka z nazwy i założenia jest młodzieżowa, nie brak wśród idących swoistych rekordzistów. Do dzisiaj co starsi wspominają nieżyjącego już Zygmunta Urcusa, który na Jasną Górę z różnymi pielgrzymkami, a przez ostatnie lata z młodzieżową, wędrował prawie 70 razy!
Dalszą część artykułu przeczytasz na następnej stronie
- Ja szłam w pielgrzymkach 17 razy, po raz pierwszy jeszcze w szkole podstawowej - wspomina Joanna Karwek z Łowicza. - Początkowa to mama zachęcała mnie, w późniejszych latach ja mamę. - To specyficzna forma oderwania od rzeczywistości, okazja do przeżyć duchowych, przemyślenia i uporządkowania różnych spraw.
Wielokrotnym uczestnikiem pielgrzymki jest również prezes skierniewickiej spółki miejskiej Wod-Kan, Marek Pastusiak.
- Ostatnio jeździmy z kolegą jako służba techniczna. To w pewnym sensie jest nawet trudniejsze niż "zwykłe" pielgrzymowanie - mówi Marek Pastusiak. - Trudno jest czasami łączyć udział w nabożeństwach z koniecznością naprawiania sprzętu. Trudniej jest nie tracić z oczu duchowego przesłania, gdy trzeba w czymś pomóc, czemuś zaradzić.
Tegoroczne pielgrzymowanie będzie powiązane z dziękczynieniem za beatyfikację Jana Pawła II. - W czasie pielgrzymki będziemy odkrywać na nowo nauczanie nowego błogosławionego - tłumaczy ks. Rafał Babicki.
Dlatego podczas pielgrzymki odtwarzane będą fragmenty przemówień papieskich wygłoszone w czasie wizyt w Polsce. Zamiast zwyczajowego koncertu, w sobotę w amfiteatrze w Makowie, około godziny 20, wyświetlony zostanie film dokumentalny o Janie Pawle II.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?