Podzielniki kosztów ciepła. Czy są potrzebne?

Joanna Mika, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Łowiczu
- Podzielniki kosztów centralnego ogrzewania w naszym przypadku ma stosunkowo niewiele mieszkań. W większości najemcy wnoszą opłaty za ciepło, które są związane z zajmowanym przez nich metrażem. W jednym z naszych budynków mamy też ciepłomierze, które pokazują faktyczne zużycie energii cieplnej w danym lokalu.
Dyrektor Mika uważa, że montaż podzielników kosztów motywuje lokatorów do oszczędzania. - Zazwyczaj po montażu podzielników kosztów zużycie ciepła spada o 20 proc. w skali całego budynku - mówi Joanna Mika. - Podzielniki nie oszczędzają za ludzi, ale wpływają na świadomość mieszkańców.
Pokazuje to przykład pewnej rodziny z jednego z komunalnych bloków przy ul. Armii Krajowej. Wprowadziła się ona tam z lokalu, w którym podzielników kosztów c.o. nie było. W efekcie po pierwszym sezonie grzewczym zanotowała ona niedopłatę rzędu 2 tysięcy złotych. Pozostały nawyki ze starego lokum. - Trudno powiedzieć, co stałoby się, gdyby nagle zdjąć podzielniki kosztów centralnego ogrzewania - mówi dyrektorka. - Być może ludzie przestaliby oszczędzać.

Maciej Golan, wiceprezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej
- Podzielniki kosztów ciepła mają o tyle sens, że ograniczają jego zużycie - uważa Maciej Golan. - Pokazują to dwa nasze bloki na osiedlu Kostka. Nie ma tam podzielników i każdy płaci za ciepło z metra kwadratowego. Mieszkańcy mają głowice termostatyczne, które pozwalają na regulację, ale i tak koszty ogrzewania całego bloku są o 20 proc. wyższe niż takiego samego budynku, w którym są zamontowane podzielniki kosztów.
Wiceprezes ŁSM widzi też wady tych urządzeń rozliczeniowych. - Są ludzie, którzy nadmiernie oszczędzając na cieple, doprowadzają nie tylko do wychłodzenie mieszkania, ale także powodują sąsiedzkie niesnaski, gdyż ludzie mieszkający przez ścianę muszą więcej płacić za ciepło - mówi przedstawiciel ŁSM. - Reasumują: podzielniki mają sens, gdy motywują do racjonalnego oszczędzania. Gdy prowadzą do zachowań patologicznych, sens ich montażu się kończy.
Władze ŁSM rozważają montaż nowych głowic termostatycznych, które mimo zakręconego zaworu "puszczą" ciepło do mieszkania, jeśli temperatura w pomieszczeniu spadnie poniżej 16 stopni Celsjusza. Obecnie regulatory są ustawione na 6 st. C.

A co Państwo o tym myślą? Czekamy na opinie.