Opozycyjni radni podkreślali, że pensja proponowana dla burmistrza Kalińskiego jest bliska maksymalnemu wynagrodzeniu, jakie może pobierać szef miasta, w którym mieszka 100 tys. osób, a przecież Łowicz jest trzykrotnie mniejszy.
Radni koalicji rządzącej bronili wysokiej pensji burmistrza przypominając, że w ostatnich dwóch latach pozyskał on ponad 44 mln zł z funduszy zewnętrznych. Twierdzili też, że legitymacją dla takiej właśnie pensji jest wynik wyborów, które Kaliński wygrał już w pierwszej turze.
I dla opozycji, i dla koalicji rządzącej zaskoczeniem mogło być wystąpienie radnego Grzegorza Michalaka. Koalicyjny radny nie krył, że liczył na to, że przy zbliżającej się podwyżce cen wywozu śmieci oraz innych opłat burmistrz pozwoli choć na symboliczne obniżenie swego wynagrodzenia. Radny stwierdził też, że gdyby społeczeństwo zapytano, co myśli o wysokości pensji burmistrza Łowicza, to wynik głosowania byłby zgoła odmienny niż ten z listopadowych wyborów.
Podczas głosowania 14 radnych poparło proponowaną przez Henryka Zasępę, przewodniczącego Rady Miejskiej w Łowiczu, wysokość wynagrodzenia Krzysztofa Kalińskiego. Dwóch członków rady uznało, że jest ona zbyt wysoka, a czterech wstrzymało się od głosu w tej sprawie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?