Pelikan Łowicz tylko postraszył lidera

Kluczową dla losów spotkania okazała się 14 minuta. Na uderzenie z dystansu zdecydował się wtedy Mateusz Wawryka. Mariusz Jędrzejewski piłkę odbił, ale doskoczył do niej Piotr Darmochwał, który nie miał żadnych problemów z pokonaniem bramkarza Pelikana.

Pierwsza połowa należała do gospodarzy. Pelikan na mecz "nie dojechał". - Byliśmy w podróży od 4 rano i potrzebowaliśmy trochę czasu, by zacząć grać na swoim poziomie. Szkoda szybko straconej bramki. Tym bardziej, że po przerwie to my byliśmy stroną dominującą - stwierdził trener Robert Wilk.

Pelikan miał w Brzesku dużego pecha. Piłka po uderzeniu Roberta Łakomego trafiła w poprzeczkę. Z kolei w 71 minucie, po strzale Michała Adamczyka, bramkarza wyręczyli obrońcy, którzy wybili piłkę z linii bramkowej. - Nie chcę oceniać pracy sędziego, ale w tym meczu należał nam się co najmniej jeden rzut karny - dodał trener Pelikana. - Rywale dwukrotnie zagrywali piłkę ręką we własnym polu karnym.

Mimo porażki, Pelikan pokazał się w Brzesku z dobrej strony. Łowiczan chwalił nawet Krzysztof Łętocha. - Cóż z tego. Niedosyt i tak pozostał - zakończył Robert Wilk.

Dobrą wiadomością jest to, że treningi wznowił już Krzysztof Stodoła. Być może będzie on już gotowy do gry na kolejne spotkanie Pelikana (odbędzie się ono w środę 18 kwietnia, bo w najbliższy weekend łowiczanie otrzymają punkty walkowerem za mecz z KSZO). Natomiast kontuzja Tarasa Maksymowa wyklucza go z gry na 4 miesiące!

Okocimski KS Brzesko - Pelikan Łowicz 1:0 (1:0)
Gol: Piotr Darmochwał (14)
Widzów: 500
Sędzia: Daniel Kruczyński (Żywiec)

Składy:
Okocimski: Mieczkowski - Wawryka, Jacek, Urbański, Pawłowicz - Pyciak, Dynarek (74, Baliga), DarmochwałI (90, Wieczorek), KrzakI (60, Wojcieszyński) - Trznadel (81, Ogar), Smółka. Trener: Krzysztof Łętocha.
Pelikan: Jędrzejewski - Domińczak, Łakomy, BrodeckiI, Żółtowski - Wyszogrodzki (63, Okoński), Łochowski (58, SoleckiI), Gamla, Adamczyk - Kosiorek (66, Adrian Krzemiński), KowalczykI. Trener: Robert Wilk.