Boże Ciało w Łowiczu to nie tylko uroczystości kościelne, ale także tzw. bobiki. Pod tą nazwą kryje się jarmark organizowany od dziesiątek lat na targowisku miejskim, błoniach lub, tak jak w tym roku, wzdłuż ul. Starzyńskiego i Kaliskiej. Od lat to właśnie KS Pelikan za przyzwoleniem miasta dokonywał podnajmu handlowcom i usługodawcom miejskich terenów. Nieoficjalnie mówiło się, że każdorazowo mógł na tym zarobić nawet do 100 tysięcy złotych.
Piłkarski drugoligowiec kiepsko wywiązywał się jednak ze swojej części umowy. Powinien odprowadzić do Łowickiego Ośrodka Kultury kilka tysięcy zł rocznie. Dwa lata temu ŁOK czekał na te pieniądze 8 miesięcy, a za ubiegłoroczne Boże Ciało przyniesiono je do ośrodka dopiero 10 miesięcy później.
- W tym roku będzie inaczej - zapewnia Maciej Malangiewicz, dyrektor ŁOK. - Prawo czerpania pożytków podczas Bożego Ciała otrzymają dwa kluby, które wzajemnie będą patrzeć sobie na ręce. Na tydzień przed uroczystością muszą wpłacić pieniądze, które gwarantuje nam umowa.
Krzysztof Haczykowski z KS Księżak jest zadowolony z decyzji władz miasta dopuszczającej jego klub do zysków z czerwcowego jarmarku. W Pelikanie dzielić się nie chcą, ale wiceprezes Kamil Górski zapewnia, że klub jak najlepiej wywiąże się z umowy z ŁOK.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?