Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł G. z Łowicza zasiadł na ławie oskarżonych w łódzkim sądzie. Zabił 82-letnią kobietę?

Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek
Nawet dożywocie grozi Pawłowi G. z Łowicza. 30-latek sądzony jest w Łodzi za zabójstwo 82-letniej mieszkanki osiedla Górki. Aleksandra P. została uduszona przewodem od czajnika elektrycznego.

Po miesiącach śledztwa Prokuratura Rejonowa w Łowiczu wysłała do Sądu Okręgowego w Łodzi akt oskarżenia w sprawie ubiegłorocznego mordu. Na ławie oskarżonych zasiadł 30-latek z Łowicza. Mężczyzna nie przyznaje się do zabicia kobiety, którą traktował "jak własną babcię".

Do zabójstwa doszło 22 grudnia 2010 roku ok. godz. 16 na jednej z posesji przy ul. Wyspiańskiego. Samotnie mieszkała tam 82-letnia Aleksandra P., która przeżyła trzech mężów i córkę. Choć nieruchomość zapisała jednemu ze swych siostrzeńców, to często pomagał jej Paweł G.

Bezrobotny mieszkaniec Łowicza, będący na utrzymaniu matki, pomagał starszej pani w robieniu zakupów, myciu okien oraz domowych porządkach. W zamian garażował na jej posesji swojego osobowego volkswagena.

Sąsiedzi zgodnie twierdzą, że był to bardzo uczynny i spokojny człowiek. Pani Ola, jak mówili o sąsiadce, bardzo się z nim zżyła. Także on miał ją traktować jak członka najbliższej rodziny.

Do tragicznych wydarzeń doszło przed grudniowymi świętami. Aleksandra P. widziana była na os. Górki, gdy robiła zakupy. Kilkanaście minut po godz. 15 na jej posesji pojawił się Paweł G. Mężczyzna pożyczył od sąsiadów szypę i odśnieżył wjazd do garażu. Jak sam twierdzi, przyszedł tam jedynie po to, aby "przepalić" swoje auto.

Przed godz. 16 Paweł G. przyszedł do sąsiadów i poinformował ich, że Aleksandra P. nie żyje. Mężczyzna twierdził, że być może została zamordowana. - Mówił, że była sina, na szyi miała kabel, a w okolicy ust i nosa krew - relacjonowali śledczym sąsiedzi.

Paweł G. sam wezwał policję. Gdy na miejscu pojawili się śledczy, na podłodze znaleźli zwłoki 82-letniej kobiety. Miała ona na szyi zawiązany na supeł sznur od czajnika. Ślady wskazują na to, że duszono ją też rękoma. Mieszkanie było splądrowane. Z uszu i ręki kobiety zniknęła złota biżuteria, z którą nigdy się nie rozstawała.

Jeszcze tego samego dnia Paweł G. został aresztowany. Za kratami przebywa do dziś. Prokuratura Rejonowa w Łowiczu postawiła mu zarzut zabójstwa Aleksandry P. 30-latek nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że kobietę po raz ostatni widział żywą dzień wcześniej, gdy razem oglądali telewizję.

Zdaniem śledczych, badanie wariograficzne Pawła G. przeprowadzone popularnym wykrywaczem kłamstw nie pozwoliło wykluczyć go z grona podejrzanych. Na ciele ofiary znaleziono także jego ślady zapachowe.

Proces Pawła G. toczy się w Łodzi. Konsekwentnie nie przyznaje się on do winy. W ciągu najbliższych miesięcy zapadnie w tej sprawie wyrok.

null

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lowicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto