Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panowanie PGE Skry Bełchatów przedłużone o kolejny rok

Paweł Hochstim
Tak prezentują się w całej okazałości nalepsi siatkarze w Polsce - PGE Skra Bełchatów. Od siedmiu lat nie ma na nich mocnych w polskiej lidze
Tak prezentują się w całej okazałości nalepsi siatkarze w Polsce - PGE Skra Bełchatów. Od siedmiu lat nie ma na nich mocnych w polskiej lidze fot. Dariusz Śmigielski
Czterech meczów potrzebowała PGE Skra Bełchatów, by po raz siódmy z rzędu zdobyć mistrzostwo Polski. Po dwóch zaciętych meczach w Bełchatowie, w Kędzierzynie-Koźlu nowistarzy mistrzowie Polski szybko rozprawili się z rywalami.

- Siódmy raz, ale smakuje wcale nie gorzej, niż pozostałe - mówił w Kędzierzynie-Koźlu prezes Skry Konrad Piechocki. Bełchatowscy siatkarze potwierdzili w czwartek w hali Azoty, że nadal są najlepszą drużyną w Polsce. A era Skry, rozpoczęta w 2005 roku, wcale się nie kończy.

Zresztą obaj uczestnicy tegorocznego finału mają ery panowania w swojej historii. Bełchatowska jest dłuższa, bo trwa już siedem lat, ale na przełomie wieków panowali w lidze kędzierzynianie. Dość powiedzieć, że w XXI wieku mistrzów Polski było tylko trzech - Zaksa (wówczas pod nazwą Mostostal), Jastrzębski Węgiel (wówczas pod nazwą Ivett) oraz PGE Skra.

I już dziś można powiedzieć, że era Skry szybko w polskiej siatkówce się nie skończy, bo w przyszłym sezonie zespół ma być jeszcze silniejszy. Wszystko wyjaśni się w najbliższych tygodniach, gdy szefowie bełchatowskiego klubu zrealizują transfery. Ale przecież i bez nich w Polsce bełchatowianie nie mają sobie równych. W całym sezonie przecież mistrzowie Polski przegrali zaledwie trzy mecze. - Uwaga, teraz będziemy przyjmowali zagrywkę - zachęcał do dopingu kibiców Zaksy spiker, gdy przy stanie 21:20 dla PGE Skry w pierwszej partii na zagrywkę szedł Mariusz Wlazły. Atakujący bełchatowskiej drużyny nie pozwolił jednak kibicom pomóc przyjąć jego serwis, bo posłał dwa asy, jeden z prędkością 115 kilometrów na godzinę, a drugiego o 118 km/h. A gdy za chwilę Bartosz Kurek zablokował atak Jakuba Jarosza, spiker mógł ogłosić: Koniec mili państwo.

Pierwsza partia była nawet zacięta, choć przewagę PGE Skry, nie tylko w umiejętnościach, ale i psychologiczną widać było od samego początku. Zrzucanie presji na bełchatowian przez siatkarzy i szefów Zaksy najwyraźniej nie przyniosło rezultatu. Tylko Jurij Gładyr, środkowy kędzierzyńskiej drużyny, toczył bój z mistrzami Polski. W pierwszym secie Ukrainiec zdobył 8 punktów, a pozostali jego koledzy w sumie... pięć. Mimo to, do momentu serii zagrywek Wlazłego Zaksa utrzymywała kontakt z bełchatowianami, a w środkowej fazie seta prowadziła nawet 11:7. PGE Skra miała jednak dwa asy, które robiły różnicę - Kurka i Wlazłego. Obaj w pierwszym secie zdobyli 17 punktów, z czego cztery po asach serwisowych. A Zaksie w tegoprocznym finale ciągle czegoś brakowało - a to Michała Ruciaka (w środę), a to Idiego (w czwartek), a to atakującego (zawsze).

W pozostałych partiach przewaga bełchatowian była jeszcze większa, ale Zaksa próbowała się zrywać i gonić mistrzów Polski. Tak jak choćby w drugiej partii, gdy najpierw było 7:8, za chwilę 7:13, ale zryw kędzierzynian sprawił, że bełchatowianie mieli tylko dwa punkty przewagi i było 12:14. Za chwilę jednak spokojnie wygrali tę partię do 20. Tym razem nie było jednak triumfalnego nocnego powrotu do Bełchatowa, bo szefowie klubu zdecydowali, że drużyna została w Kędzierzynie-Koźlu i w hotelu świętowała siódme mistrzostwo Polski.

Zaksa Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 20:25, 20:25)
Stan rywalizacji: 3:1 dla PGE Skry
Zaksa: Zagumny, Ruciak, Gładyr, Jarosz, Idi, Czarnowski, Gacek (libero) oraz Urnaut, Witczak, Kaźmierczak. Trener: Krzysztof Stelmach.
PGE Skra: Falasca, Antiga, Możdżonek, Wlazły, Kurek, Pliński, Zatorski (libero) oraz Winiarski, Woicki, Bąkiewicz. Trener: Jacek Nawrocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto