Zrobienie kilkunastometrowej wielkanocnej palmy jest trudne, ale sztuką jest jej późniejsze ustawienie do pionu w taki sposób, aby się nie złamała. Gimnazjaliści z Popowa mają to opanowane do perfekcji. Właśnie skończyli budowę palmy o długości 18 metrów, z którą mają zamiar wygrać konkurs, jaki w palmową niedziele odbędzie się przed katedrą na Starym Rynku w Łowiczu.
- Gdy nie ma wiatru, palmę stawia się może z pół minuty. Gorzej, gdy wieje, bo wtedy czubek się giba – mówi Bartosz Pełka z popowskiego Gimnazjum im. Janusza Korczaka. Szkoła uczestniczy w konkursie od lat i wielokrotnie go wygrywała.
- Pierwsza palmę, a było to ponad 10 lat temu, zrobiliśmy na kiju od szczotki, była więc malutka. Druga była na metalowych rurkach od karniszy, ale rurki się gięły… I w końcu doszliśmy do najlepszego materiału na palmę, czyli do bambusowych tyczek – śmieje się Renata Brzezińska-Panek, nauczycielka religii.
Wiązki bambusowych tyczek spinane są metalowymi obejmami, a potem zdobione kolorową bibułą. Podpatrywaliśmy przy tym Agatę Znajewską, Martynę Milczarek, Malwinę Białek i Dominikę Szuflińską, a także Marcina Świechowskiego i Sebastiana Jarosińskiego. Gimnazjaliści będą w niedzielę stawiać palmę na łowickim rynku. Pomogą sobie długimi tyczkami do podparcia oraz umiejętnie regulowanymi sznurkami, by nie dopuścić do złamania 18-metrowego kolosa.
Przygotowanie konkursowej palmy w popowskim gimnazjum tradycyjnie należy do uczniów ostatnich klas, a drugoklasiści asystują i się uczą. Za rok palma będzie ich.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?